Pojechała odpoczywać zostawiając schorowanego ojca. Sąd wydał wyrok
Głośna sprawa z Bochni, o której pisaliśmy w ubiegłym roku doczekała się rozstrzygnięcia w sądzie. Elżbieta J. postanowiła wyjechać na 16-dniowe wakacje choć mieszkała z bardzo chorym 83-letnim ojcem, który potrzebował całodobowej opieki.
Zamiast znaleźć kogoś, kto przez czas jej nieobecności pełniłby opiekę nad staruszkiem wpadła na pomysł pozostawienia zapasów jedzenia, oraz wiadra z piaskiem do załatwiania potrzeb fizjologicznych tuż przy łóżku, po czym zamknęła drzwi na klucz i wyjechała.
Niestety starszy człowiek, który nie wstawał z łóżka nie doczekał przyjazdu 58-letniej córki i zmarł z wycieńczenia, oraz zaniedbania na trzy dni przed jej przyjazdem.
Sąd nie był przychylny kobiecie, która usłyszała zarzut porzucenia ojca bez opieki, oraz pozbawienia go wolności na okres 16 dni w związku z czym 83-latek zmarł. Pomimo tłumaczeń, że nie radziła sobie z opieką nad ojcem i przechodziła depresję, a wyjazdu nie planowała tylko był to spontaniczny krok sąd wydał wyrok 4 lat pozbawienia wolności.
Wyrok jest nieprawomocny!