Wszedł na rusztowanie i groził, że skoczy w dół
Do niecodziennego zdarzenia doszło w godzinach rannych w Rzeszowie przy ul. Gromskiego. Mężczyzna w wieku 64-lat chciał zwrócić uwagę na swój problem lub po prostu zakończyć go wraz z popełnieniem samobójstwa.
Przy ścianie jednego z bloków mieszkalnych desperat rozłożył rusztowanie sięgające drugiego piętra i groził, że skoczy w dół. Powodem tego desperackiego kroku okazał się fakt, iż 64-latek wynajmował w owym bloku mieszkanie, które bezskutecznie próbował od najemców odzyskać.
Na miejsce przyjechała policja, straż pożarna i pogotowie. Z racji tego, że nie pozwalał się do siebie zbliżyć grożąc, że skoczy z rusztowania rozpoczęto negocjacje mające wpłynąć na to, aby mężczyzna spokojnie zszedł na dół.
Ne wszelki wypadek strażacy rozłożyli skokochron, a medycy byli w pogotowiu gdyby próby namowy do bezpiecznego opuszczenia rusztowania przez desperata zawiodły. Po ośmiu godzinach mężczyzna dał się przekonać i zszedł na dół, a pogotowie przetransportowało go do szpitala w celu wykonania badań.
Mieszkańcy bloku twierdzą, że lokal od tego pana wynajmują studenci, którzy nie chcą opuścić mieszkania ze względu na ważność umowy. Nie wiadomo jednak dlaczego właściciel mieszkania koniecznie chce się pozbyć najemców. Domniemają, iż powodem może być niepłacenie czynszu, bądź niestosowne zachowanie lokatorów. Nikt jednak nie zna faktycznej przyczyny konfliktu i desperackiego kroku właściciela lokalu.