Made in Poland, firma produkuje stacje dezynfekcji rąk
Pandemia mocno zmieniła obraz gospodarczy. Zatrzymała lub spowolniła wiele biznesów. Nam w Graffico udało się utrzymać i kontynuować produkcję zleceń – z uwagi ma to, że zajmujemy się brandingiem i rebrandingiem, wiele procesów i inwestycji nie można było zatrzymać.
W tym samym czasie zgłosili się do nas nasi klienci, którzy zmuszeni sytuacją i chcąc wychodzić naprzeciw swoim klientom prosili o stworzenie stacji dezynfekcji rąk. Firmy nie chciały pudełkowych dyspenserów, które w małym zakresie funkcjonowały do tej pory, bo nie sprawdzały się na skalę przemysłową.
Z tego miejsca, składamy wielkie podziękowania dla naszych kontrahentów za zielone światło do działania i zaufanie, dając nam jednocześnie produkt, który wypełnia lukę potrzeb sieci handlowych, a nam daje pracę i powoduje, że Graffico nie zmniejsza ani zatrudnienia ani tempa.
.
Od razu nasi inżynierowie przystąpili do prac nad prototypem. Priorytetem było stworzenie technologii, która będzie oparta tylko i wyłącznie na polskich lub europejskich podzespołach, aby uniknąć problemów z łańcuchem dostaw, a przy okazji wspierać rodzime firmy. Drugą ważną kwestią było stworzenie systemu, do bardzo intensywnego i długoletniego użytkowania, czyli postawiliśmy na trwałość rozwiązania, a nie tylko zaspokojenie doraźnej potrzeby. Trzecim ważnym aspektem był dla nas design, tak by stojak był wsparciem komunikacji marketingowej naszych klientów i mógł być personalizowany. Nasi plastycy zaprojektowali https://czystojak.pl/, by cieszyły Twoje oko, dezynfekowały Twoje ręce, wyciszyły Twój niepokój i zapewniły bezpieczeństwo Twoim klientom.
Miesiąc prac i testów stojaków, które przechodziły próby obciążeniowe dały nam zadowalające efekty. Urządzenia chodziły dzień i noc przy maksymalnym obciążeniu 90 aplikacji na minutę co daje prawie 4 000 000 bezproblemowych aplikacji. CZYSTOjak został również zgłoszony do Urzędu Patentowego.
„Mamy duże doświadczenie i bardzo bogaty park maszyn, ale największą wartością firmy jest kapitał ludzki. Zawsze tak uważałem, ale teraz wyjątkowo tego doświadczyłem. Daliśmy z siebie 120%. Brawo dla całego zespołu. Dodatkowo cała sytuacja pokazała nam jeszcze jedno zjawisko. Tęsknotę. Tęsknotę za naszymi korzeniami, za prototypowaniem i połączeniem technologii i designu. Mamy zdolnych inżynierów, kreatywnych plastyków i doświadczony zespół produkcji. To wielka siła. Kiedyś tworzyliśmy wiele innowacyjnych produktów. Bardzo nas to cieszyło. Później mocno wyspecjalizowaliśmy się w skomplikowanych i dużych projektach. Słupy i witacze reklamowe do 30 metrów wysokości, ciężkie fundamenty, brandingi i rebrandingi stacji paliw to jest nasz żywioł.” - mówi Jarek Włodarczyk
Ola Włodarczyk dodaje „Kochamy design. Lubimy przebywać w ładnym otoczeniu. Wtedy czujemy się dobrze, błogo, radośnie. Nasz dom, balkon, ogród, dzielnica czy miasto tworzą mikroprzestrzenie, które kawałek po kawałku budują ogólny zarys krajobrazu. To od nas wszystkich zależy, jaki krajobraz nas otacza. Czujemy, że mamy misję. Nasza firma jest odpowiedzialna za identyfikację wizualną firm i sieci handlowych. Odpowiedzialna w pełnym tego słowa znaczeniu. Spotykamy korporacje bardzo pochylone nad tabelkami, tak bardzo, że umykają im ważne szczegóły, takie jak design. Design firmowy to nie tylko identyfikacja wizualna, Brand Book. To coś więcej. Design sprawia, że w pewnych wnętrzach czujemy się dobrze (często nawet nieświadomie). Design to smaczki, to estetyka, to emocje. Emocje pozytywne. Mam nadzieję, że zakupowcy i marketerzy w firmach, w tym trudnym czasie, nie będą podchodzić do stacji do dezynfekcji jak do sprzętu medycznego. Mamy nadzieję, że swoimi decyzjami zadbają również o design i sprawią, że mikrokrajobrazy korporacyjne będą bezpieczne, ale jednocześnie ładne i designerskie.”