Nastolatek wpadł w szał po przebudzeniu w szpitalu
W nocy z piątku na sobotę do szpitala w Zielonej Górze przywieziono nieprzytomnego nastolatka. Natychmiast zajęła się nim obsługa medyczna zapewniając mu bezpieczeństwo zdrowia i życia, ponieważ chłopak był pobity do nieprzytomności.
W momencie, kiedy nastoletni pacjent odzyskał przytomność stał się bardzo agresywny i zaczął demolować pokój w jakim się znajdował, jak również toaletę. Do akcji uspokajania nastolatka przystąpiły pielęgniarki, ale z racji tego iż nie mogły dać sobie rady wezwano także lekarzy i pielęgniarzy.
Niestety medykom nie udało się opanować sytuacji, dlatego koniecznością było zawiadomienie policji. Na miejsce musiało przyjechać więcej niżeli jeden patrol, a ogólnie chłopakiem zajęło się sześciu funkcjonariuszy policji.
Trzy godziny trwała cała akcja uspokajania młodego pacjenta. Obok stała matka, która zupełnie nie mogła w niczym pomóc. Chłopca przewieziono na pediatrię, jednakże szkody jakie wyrządził szacuje się na kilka tysięcy złotych.