Postanowił popełnić samobójstwo w kościele
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Do szokującej sytuacji doszło w kościele pod wezwaniem Świętego Ducha w Łowiczu. W świątyni pojawił się 44-letni mężczyzna, który swoje kroki skierował prosto do konfesjonału. Wierni siedzący w ławkach nie widzieli w tym nic dziwnego dopóki nie oblał się denaturatem i nie wyjął zapalniczki.
Pomimo tego, że rzucili się by zapobiec tragedii mieszkaniec Łowicza w jednej sekundzie zapłonął niczym pochodnia. Natychmiast została wezwana pomoc. Wiernym udało się ugasić ogień po kilkunastu sekundach, co wystarczyło by mężczyzna doznał 60 proc. poparzeń ciała.
Strażacy zajęli się schładzaniem jego ciała za pomocą wody, oraz założyli opatrunki hydrożelowe. Z kolei lekarz pogotowia ratunkowego podał środki przeciwbólowe, które choć trochę uśmierzyły ogromny ból cały czas przytomnemu desperatowi.
Prawdopodobnie chciał popełnić samobójstwo, ponieważ stracił sens życia. Oprócz tego, że nie posiadał pracy miał szereg innych problemów osobistych. Śmierć wydawała się dla niego najlepszym rozwiązaniem, dlatego od kilku tygodni intensywnie myślał o zakończeniu swojego życia.
- ,,Mężczyzna został zabrany do szpitala w Łowiczu, skąd ma zostać przetransportowany śmigłowcem do specjalistycznej placówki’’ - powiedział Jacek Szeligowski, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Łowiczu.
Zd24