Polska chce wzmocnić Marynarkę Wojenną
Polska zamierza w najbliższych latach wzmocnić Marynarkę Wojenną. To najbardziej niedoinwestowany rodzaj sił zbrojnych, który w ciągu ostatnich dwudziestu lat nie otrzymał ani jednego nowego okrętu.
Najwięcej zainteresowania wzbudza chęć pozyskania trzech okrętów podwodnych, które mają zostać wyposażone w pociski manewrujące. Dzięki temu okręty będą mogły nie tylko zwalczać cele nawodne, ale także atakować strategiczne cele lądowe na terenie potencjalnego przeciwnika. Trzy nowe okręty podwodne mają wejść w skład Marynarki Wojennej do 2022 roku. Potencjalni dostawcy to Niemcy (okręty klasy 214), Francja (Scorpene), Korea Południowa i Hiszpania (Typ 80, który ostatnio notuje sporo problemów technicznych).
Zdaniem ekspertów Instytutu Jagiellońskiego, takie wzmocnienie Marynarki Wojennej to solidne wzmocnienie potencjału odstraszania oraz zapewnienie systemu bezpieczeństwa na Bałtyku.
Oprócz okrętów podwodnych, Polska zamierza także zakupić trzy okręty obrony wybrzeża (typ pośredni między korwetą a okrętem rakietowym). Niestety, plany nie przewidują zakupu żadnych fregat (wyremontowana ma być jedna archaiczna jednostka Oliver Hazzard Perry), co jest dziwne w kontekście sprowadzania do kraju skroplonego gazu z Kataru za pomocą statków.
Zgodnie z planami Ministerstwa Obrony Narodowej w ramach programu modernizacji sił morskich (do 2022 roku, z perspektywą do 2030 roku) Marynarka Wojenna ma otrzymać 20 nowych jednostek pływających, w tym trzy nowe okręty podwodne. Ponadto ma dostać kilkanaście samolotów, śmigłowców i bezzałogowców.