"Arogancja, hipokryzja i cynizm" - przedsiębiorca o ekipie Mastalerza
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
"Władze Tarnobrzega świadomie i bezkarnie niszczą miejsca pracy" Skandaliczne traktowanie przedsiębiorców. Porażające doświadczenia przedsiębiorcy z urzędem miasta.
- Nigdzie nie spotkałem się z taką arogancją władz, jak w Tarnobrzegu. Nie mogę obojętnie patrzeć i godzić się na takie traktowanie obywatela i podatnika przez urzędników, którzy w pełni świadomie i bezkarnie niszczą przedsiębiorców oraz miejsca pracy – oświadczył Arkadiusz Rak. Właściciel supermarketu budowlanego " PSB Mrówka" w Tarnobrzegu na samo wydanie stosownej decyzji administracyjnej przez urząd miasta, czekał 13 miesięcy. Jak podkreśla, od 12.02 .2012 do 04.04. 2013. magistrat nie zrobił absolutnie nic, nie ustalił nawet stron postępowania.
A przypomnijmy, że zgodnie z przepisami kodeksu postępowania administracyjnego powinno to trwać nie dłużej niż miesiąc. Arkadiusz Rak informuje, że nie było żadnych powodów, by sprawa trwała dłużej niż przyjęty ustawowo termin. Cała inwestycja dotyczyła remontu istniejących budynków, budowy wiatrołapu, oraz zmiany przeznaczenia istniejącego już obiektu. Okazało się, że przerosło to możliwości tarnobrzeskich urzędników. To kolejny biznesmen, w ostatnim czasie, który stawia bardzo bardzo poważne zarzuty pod adresem władz miasta. Wcześniej zrobił to chociażby Sławomir Kosakowski, podwykonawca przy budowie TPPT.
Winę zwalili na Kiełba i Raka
Przewodniczący Rady Miasta Dariusz Kołek i wiceprezydent Tarnobrzega Łukasz Dybus całą winę za zaistniałą sytuację zwalili na Arkadiusza Raka oraz Grzegorza Kiełba. Ich zdaniem, to kandydat na prezydenta miasta, który w 2012 r. był naczelnikiem wydziału architektury i budownictwa blokował wydanie decyzji. Z kolei właściciel marketu zawinił tym, że niepotrzebnie skarżył się na przewlekłość postępowania zamiast przyjść do przewodniczącego Kołaka z prośbą i interwencję w tej sprawie.
Takie postawienie sprawy przez liderów tarnobrzeskiej Platformy Obywatelskiej Arkadiusz Rak określa jako hipokryzję i cynizm. - Różne interesy prowadzę w wielu miastach ale z takim skandalicznym, nieudolnym podejściem jeszcze nigdy się nie spotkałem - oświadcza Rak. Dodajmy, że w taki sposób potraktowany został przedsiębiorca, który zasilił budżet Tarnobrzega kwotą 900 tys. złotych tytułem różnego rodzaju danin publicznych i stworzył realne miejsca pracy w mieście. Tak wygląda „przyjazny klimat” dla inwestorów w wydaniu ekipy Mastalerza.
- Wypowiedzi Naczelnika Wydziału Architektury oraz Wiceprezydenta z dnia 7 listopada 2014 r. są odrealnione, nierzetelne i nieprawdziwe. Jest dla mnie oczywiste, że są to wypowiedzi polityków, nie zaś osób, które powinny zajmować się profesjonalnie i na co dzień procedowaniem w sprawach ważkich – w ten sposób Arkadiusz Rak podsumował rzekome wyjaśnienia w tej sprawie, przedstawione na konferencji prasowej.
Tymczasem obecna władza nie ma sobie nic do zarzucenia, chociaż bezrobocie i emigracja mieszkańców za chlebem są coraz większe.
Marcin Piasek
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.