Błąd
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 381
Menu
Agencja marketingowa

Szara masa, czyli o samotności w tłumie

Bezimienni Oni w tramwaju mają twarze bez wyrazu. Oczy pełne pustki bezwarunkowo patrzą za okno, by nie spotkać wzroku innego pasażera. Czy to zwykły egoizm? Po prostu w życiu interesuje nas tylko ja, mnie, moje?

Spotkałam dziś na ulicy rzeczywistość. W ciągu dnia mijamy na ulicy mnóstwo obcych ludzi. Całe tłumy. Nie interesuje nas ich życie, problemy i przemyślenia. Oni to nie kosmici, Oni to nie goście z Marsa to ludzie w tramwaju, w szkole i na ulicy.

Wydaje się nam, że Oni to Ci mniej ważni, szara masa, do której tak naprawdę należę też ja i ty. Codziennie próbujemy przekonać samych siebie o swojej niezwykłości, ale dla pana Kowalskiego jesteśmy tylko obojętnymi przechodniami.

Żyjemy w epoce strachu. Strachu przed odrzuceniem. Boimy się zostać z niczym, więc nie potrafimy dawać. Funkcjonujemy w nieustannej trwodze, choć tego nie zauważamy. Nie otwieramy się przed innymi w obawie przed zranieniem.

Otaczamy się murem, chłodnym dystansem. Uczymy się nie patrzeć sobie w oczy. Kto dziś zauważa starszą panią, która stoi w autobusie, bo nie ma gdzie usiąść? Prawdopodobnie nawet nie usłyszysz słowa dziękuję, gdy ustąpisz jej swoje miejsce.

Po co komukolwiek pomagać, skoro Ci się nigdy nie odwdzięczy?

Mój znajomy fryzjer Filip opowiedział mi niedawno historię. Pewnego dnia, gdy był jeszcze małym chłopcem, spacerując po starym mieście Gdańska, spotkał małżeństwo Irlandczyków. Pytali o drogę do Muzeum Morskiego. Filip nie znał jeszcze angielskiego i trudno było mu wytłumaczyć jak tam dojść. Co zrobił? Pociągnął mamę za rękaw i sam ich tam zaprowadził.

Od tamtego dnia, każdego roku dostawał od nowych znajomych z Irlandii jakiś prezent. Gdy był już dorosłym mężczyzną, jego zagraniczni przyjaciele zaprosili go do siebie w odwiedziny. Krótka wizyta przerodziła się w dwa lata. Filip wspomina do dziś wspomina tan czas, jako dwa najlepsze lata swojego życia.

Przeraża mnie samotność w tłumie. Kochamy dziś tę anonimowość  eufemizm samotności. Przypominają mi się słowa J. R. R. Tolkiena: Wydarzenia naszego życia są częścią opowieści o znaczeniu większym niż nasza własna. Jesteśmy na tym świecie razem. Czasami warto odłożyć swój egoizm na półkę i dać się porwać energii życia.

 

 

 

Zd24.pl, Dagmara Olesińska

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

powrót na górę

Reklama

biuro wirtualne

 

              Wiadomości            Wydarzenia             Świat                Polityka                 Gospodarka                   Sport                     Waszym zdaniem                   Styl życia                                                         

Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji tutaj . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych - RODO. Tutaj znajdziesz treść naszej nowej polityki a tutaj więcej informacji o Rodo