Synowie Marnotrawni nie wrócą !
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Od kilku dni cała Polska żyje aferą związaną z posłami PiS-u chodzi oczywiście o posłów Hofmana, Rogackiego i Kamińskiego. Polskie społeczeństwo miało szansę przekonać się, że politycy kradną a pseudodziennikarze będą karmić nas tym tematem tak długo, aż jakiś inny polityk zaliczy wpadkę. Tak, tak działają nasze kochane media.
Jednak wracając do tematu posłów czy naprawdę ktoś jest zdziwiony, że notorycznie jesteśmy okradani? Zasadniczo posłowie Ci zostali zlinczowani nie za to, że powiedzmy sobie szczerze okradali nas a za to, że wpadli.
Nie warto się skupiać na tym ile ukradli, inne media mówiły o tym tyle, że każdy z nas zna te cyferki na pamięć. Bardziej chciałbym się skupić na zachowaniu partii, w której Ci posłowie byli.
Partia prezesa Kaczyńskiego zaczęła szczycić się wyrzuceniem krnąbrnych posłów. Jednak czy jest się czym chwalić? Prawo i Sprawiedliwość z założenia powinna egzekwować prawo i strzec sprawiedliwości a nie pozbywać się balastu, który okazał się być niekorzystny ,,piarowo”. Czy na tym powinna polegać dorosła polityka?
Od dziecka jesteśmy uczeni, że ponosimy odpowiedzialność za swoje czyny. Jednak, kiedy jesteśmy nieletni to rodzice często są karani za nas. Czy więc w partii, która zasadniczo stanowi format rodziny konsekwencji nie powinna ponosić również osoba za nią odpowiedzialna? Zwłaszcza w partii, która w Polsce nazywana jest tą katolicką. Oczywiście zadziwia mnie również fakt, iż posłowie nie próbowali prosić o przebaczenie Jarosława Kaczyńskiego. W końcu dzięki wartościom jakie partia przestrzega i stara się kultywować przebaczenie powinno być jak najbardziej możliwe. Żaden ojciec nie powinien się bowiem wypierać własnych dzieci.
Konsekwencją możliwości wykluczenia kogoś z partii jest przerzucanie odpowiedzialności a to na lewą a to na prawą stronę sceny politycznej. Pozwy do sądu wpływają niczym ławica ryb a społeczeństwo łyka je niczym młode pelikany. Dodatkowo dzięki naszym rzetelnym dziennikarzom mamy też szansę odkryć coraz to nowsze afery, rachunki za noclegi oraz inne niepotrzebne rzeczy, które od zawsze były dostępne ale nie podawane do wiadomości publicznej. Czasami odnoszę wrażenie, że z odkryciem afery czeka się dłużej tylko po to, aby zdobyć do niej więcej materiału? Po co? Jeśli tylko dlatego, aby odkryć ogromną sensację to gratuluje moralności, rzetelności i polecam powrót do nauki zawodu.
Rzecznika PiS-u Marcina Mastalerka widzę w telewizji częściej niż Krzysztofa Ibisza a zawsze uważałem, że to on jest wszędzie. Różnica między nimi jest jednak taka, że Krzysztof Ibisz ma chociaż coś sensownego do powiedzenia natomiast rzecznik- no w skrócie mówiąc gratuluję nowej posady.
Co zmieni ta afera w Polsce? Czyżby politycy mieli w planach być uczciwi? Na pewno, przynajmniej do następnej afery. Wtedy już tylko bum i poznamy nowe nazwiska.
Śmieszne jest oczywiście to, że gdyby przysłowiowy Kowalski ukradł batona to następnego dnia tłumaczyłby się w sądzie a polityk mówi nam prosto w twarz – Mam immunitet i jedyne co możecie zrobić to pocałować mnie tam gdzie słońce nie dochodzi. Jednak takie to już uroki naszych demokratycznych wyborów.
Kończąc już temat posłów jest w tej sprawie jedna rzecz, która mnie niesamowicie cieszy. Mianowicie fakt, że właśnie posłowie tej partii zaliczyli taką wpadkę. Dzięki temu możemy zobaczyć piękny obraz, że każdy ma coś za uszami. Może i dzięki temu większość osób stwierdzi, że religia nie powinna być mieszana z polityką? W końcu jeśli coś jest religijne to zasady tej religii powinno się przestrzegać a w tym przypadku Synowie Marnotrawni nie mają już dokąd wrócić.
Karol Zdziarski