No to strajkujemy!
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Rok 2015 jeszcze dobrze się nie zaczął, natomiast jak co roku zaczęły się strajki. No bo co? Jeśli lekarze mogli to górnicy nie mogą? Błąd, górnicy mogą, muszą a nawet powinni, bo co to by było za życie gdyby swoje kopalnie stracili?
Sytuacja dość absurdalna, w dodatku brutalna a co najistotniejsze dla większości mało istotna. Niestety trzeba uderzyć ręką w pierś i stwierdzić wprost, że górnictwo w Polsce przynosi więcej strat niż pożytku. Logicznym więc jest, że jeśli coś przynosi straty to trzeba to zamknąć lub odciąć się od tego. Innego wyjścia nie ma. Nie potrafią zrozumieć tego natomiast górnicy, których po części też trzeba zrozumieć. Zaproponowane przez rząd dwuletnie odprawy lub możliwość zatrudnienia w innej kopalni mogą okazać się picem na wodę.
Z jednej strony więc popieram górników w takim bojkocie. Jednak wszystkim nam umyka jedna istotna rzecz. Kopalnie padają jak muchy nie od dziś. Każdy wie, że wydobywanie węgla staje się nieopłacalne i nierentowne. Już teraz będziemy dokładać do każdej tony pieniądz z naszej kieszeni. Więc jeśli wiadomo, że na pewno rząd nowych kopalń otwierał nie będzie a jeśli już to zamykał to czy nie można by było pomyśleć o przekwalifikowaniu się.
No tak wiem, wiem, ni to łatwe ni przyjemne ale najwyraźniej konieczne aby nie siedzieć na zasiłku za który i tak płacą ludzie pracujący. Jestem ciekaw czy gdyby złoże węgla skończyło się, to czy górnicy również by strajkowali, no bo jak? Zamknąć dziedzictwo narodowe?
Tak, jestem brutalny ale i zły bo nie potrafię zrozumieć ani zaakceptować biernego oczekiwania na bezrobocie. Świetnie rząd też się nie spisał bo oczywiście się bał , że straci słupki w swoich sondażach ale straci je dopiero teraz wdając się w dyskusje ze strajkującymi.
Nie chcę powiedzieć, że zawód górnika jest zawodem powiedzmy dla ludzi przeciętnych, nie, to mogą być inteligentni goście, dlaczego więc nie myślą na przód? Odpowiedź jest prosta, nie myślą naprzód ponieważ myślenie takie wymaga więcej pracy.
Trudno przejść obojętnie obok tematu górników, jednak nie zapominajmy, że wszystkie grupy zawodowe są obarczone jakimś ryzykiem. Niektóre zawody zginęły na przestrzeni dziejów. No i co najważniejsze nie każdy jest dziś zadowolony ze swojej sytuacji materialnej ale większość z nich stara się coś z tym zrobić. W przeciwieństwie do związkowców z branży górniczej bo przecież to oni są inicjatorami tych strajków.
Karol Zdziarski