- ,,Karta weszła w życie w lutym 1982 roku, szczęśliwie 32 lata temu. Dziś jest jak ściana, na której co chwila pojawiają się zacieki i pęknięcia. Kiedy już mocno dają się we znaki, szpachlujemy, przemalowujemy. Tymczasem dla każdego nowoczesnego państwa edukacja to jedna z najważniejszych strategicznie dziedzin. Potrzebuje stabilności i długofalowego myślenia’’ - powiedziała minister edukacji.

Kluzik-Rostkowska uważa także, że karta nie docenia najlepszych nauczycieli, ale bardzo dobrze chroni tych słabych. Zaznacza, iż dyrektorzy szkół powinni mieć większą swobodę w organizacji pracy, jak również nagradzaniu nauczycieli. Niemniej dyrektor musi posiadać możliwości pozwalające na zwolnienie nauczyciela, który nie spełnia jego oczekiwań.

Pomimo tego, że minister wymieniła szereg spraw, które nie podobają jej się w karcie nauczyciela podkreśliła także, że w tej kadencji parlamentu nie ma szans na stworzenie nowej karty. Winę zrzuca na brak czasu i dużo kampanii wyborczych dodając przy tym, iż prace nad nowa kartą powinny odbywać się z dala od politycznej wrzawy, oraz w komforcie czasowym.

zd