Słowik oskarża Lecha Wałęsę
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Lech Wałęsa, wojażujący ostatnio po Togo, gdzie był witany jak król lub gwiazdor pop, ma spore problemy. Przysporzył mu ich znany gangster Andrzej Z. bardziej znany pod pseudonimem Słowik.
Gangster przyznał, że dał łapówkę urzędnikom kancelarii Lecha Wałęsy, przez co został ułaskawiony przez byłego prezydenta w 1993 roku. Słowik mówi wprost, że akt łaski po prostu sobie kupił.
W 1987 roku Słowik został skazany na sześć lat za kradzieże i rozboje. Po trzech latach odsiadki wyszedł na przepustkę i nie powrócił do aresztu. W czasie ukrywania się przed policją wystąpił o możliwość zastosowania aktu łaski przez ówczesnego prezydenta.
Gangster przyznaje, że zapłacił sto pięćdziesiąt tysięcy dolarów łapówki, w zamian za co został ułaskawiony.
Lech Wałęsa powiedział, że nie zna Słowika i zaprzeczył jego słowom o przekupieniu. Powiedział także, że w ówczesnych czasach Słowik był „słowiczkiem” i dopiero przymierzał się do „gang sterowania”.
Tymczasem Słowik w swojej książce wyśmiewa słowa prezydenta, pisząc wprost, że śmieszne wydaje mu się tłumaczenie prezydenta, że o niczym nie wiedział i że nie ponosi za to odpowiedzialności.