Krajowe zabawki bezpieczniejsze od zagranicznych
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Zbliżają się dni, kiedy popyt na zabawki jest większy niżeli przez cały rok. Oczywiście wynika to z tradycji obdarowywania dzieci podczas Świąt Bożego Narodzenia.
W związku z powyższym warto zapoznać się z wynikami badań zabawek i artykułów dziecięcych, które każdego roku na zlecenie UOKiK przeprowadza Inspekcja Handlowa.
Badania wskazują na to, iż najwięcej zastrzeżeń inspekcja ma względem zabawek importowanych z Dalekiego Wschodu, których na półkach polskich sklepów jest więcej, niżeli zabawek krajowych.
Z 2533 tys. skontrolowanych zabawek w 306 punktach sprzedażowych 36 proc. zostało zakwestionowanych. Głównie były to złe oznaczenia, brak odpowiednich informacji w instrukcji czy niezgodności dotyczące małych elementów. Co istotne w zabawkach nie wykryto niebezpiecznych substancji tj. formamidu, fenolu i benzenu.
Niemniej jednak wszystkie zabawki wyróżniały się przekroczeniem dopuszczalnego stężenia ftalanów, które nie są korzystne jeśli chodzi o gospodarkę hormonalną naszych pociech.
Badanie przeprowadzono od pierwszego do trzeciego kwartału 2014 r. i bez wątpienia wynik jest czerwoną lampką dla rodziców. Inspektorzy apelują zatem, aby przed zakupem zabawek sprawdzać czy są one oznaczone znakiem CE (zgodność z wymogami europejskimi), tudzież znakiem PN (zgodność z polską normą).
zd24