Z informacji wynika, iż owy funkcjonariusz prowadził dochodzenia przeciwko czterem osobom, które prowadziły auto pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusz podczas przesłuchań na komisariacie miał sugerować inne rozwiązanie sprawy, a mianowicie przyznanie się do zarzucanego im czynu, czyli dobrowolne poddanie się karze bez konieczności sprawy w sądzie.

Kierowcy bardzo chętnie przystawali na taką propozycję. Policjant prawdopodobnie ustalał kwotę jakoby owe osoby miały jemu zapłacić, a on jako funkcjonariusz przekazać je osobiście do sądu.

Co więcej funkcjonariusz nie sporządzał z zajęcia mienia żadnego raportu, ani też nie pokwitował przyjęcia pieniędzy w kwotach 200, 600, 600 i 700 zł. W sądzie nigdy też nie doszło do przekazania pieniędzy, co oznaczałoby, że policjant kasował dane sumy do własnej kieszeni.

Mundurowy ma poważne kłopoty za które grozi mu pozbawienie wolności od 1 roku do 10 lat. Podczas przesłuchań nie przyznaje się do winy.

Zd24