Policjant chciał popełnić samobójstwo w skradzionym radiowozie
W Bojadłach w środę wieczór zawrzało, ponieważ uzbrojony funkcjonariusz policji ukradł służbowy samochód i siedząc wewnątrz miał zamiar popełnić samobójstwo. Koledzy po fachu zareagowali szybko. Nie tylko zablokowali drogi, ale też za pomocą taśmy odgrodzili kilka domów.
Na miejscu zjawiło się trzydzieści radiowozów, kilka aut oddziałów antyterrorystycznych, straż pożarna, karetki pogotowia i psy gończe. Przybył również negocjator, który niestety nie zdołał przekonać zdesperowanego policjanta do spokojnego opuszczenia auta.
Z racji tego, że następnego dnia desperat nadal nie opuszczał skradzionego radiowozu przed południem policjanci zdecydowali przystąpić do akcji obezwładnienia policjanta. Akcja przebiegła szybko i sprawnie. Co prawda padł strzał, ale nie zagrażający nikomu w otoczeniu.
- ,,Wszystko wskazuje na to, że nasz kolega na skutek problemów osobistych, które nie były związane ze służba, mógł spowodować sytuację dla siebie tragiczną?? - powiedział rzecznik lubuskiej policji kom. Sławomir Konieczny.