Do tragicznego zdarzenia doszło w Świnoujściu, gdzie utonął 8-letni chłopczyk. Jego matka odpoczywała na kocu wraz z towarzyszącą jej osobą, oraz chłodziła się zimnym piwem, kiedy jej syn pływał na pontonie.

Dziecko było na wysokości czerwonej boi, kiedy niespodziewanie wypadło z pontonu. Zauważył to ratownik, który natychmiast rzucił się na ratunek. Poszukiwania chłopca były dość trudne ze względu na głębokość, dlatego znaleziono go dopiero po dziesięciu minutach.

Ratownicy z wezwanego lotniczego pogotowia około godziny reanimowali 8-latka mając nadzieję, że przywrócą czynności życiowe. Niestety chłopiec zmarł.

Matka 8-latka doznała szoku i w tej chwili jest pod opieką psychiatry.

zd