Tragedia na katowickim dworcu PKP
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Na dworcu PKP w Katowicach doszło do prawdziwego dramatu. Jeden z mężczyzn zasłabł na placu Andrzeja. Pomimo tego, iż wezwano pogotowie ratunkowe pracownicy dworca przez czas oczekiwania ze wszystkich sił starali się pomóc mężczyźnie.
Za pomocą defibrylatora reanimowali go aż na miejscu zjawili się ratownicy, którzy przejęli ową akcję.
Niedaleko całemu zdarzeniu przyglądał się inny mężczyzna, który także zasłabł. Chcąc zapewnić obu panom profesjonalną opiekę wezwano drugą karetkę. Ratownicy czym prędzej przystąpili do udzielenia pomocy, jednakże ostatecznie jeden zmarł podczas reanimacji, a drugi w drodze do szpitala.
Nie wiadomo czy zasłabnięcie mężczyzny, który wcześniej przyglądał się jak medycy ratują człowieka miało wpływ na to, iż sam zasłabł, czy był to zbieg okoliczności.
zd24