Wyjechała zamykając chorego ojca na klucz
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Swoją bezmyślnością i nieodpowiedzialnością popisała się 58-letnia kobieta z Bochni (woj. małopolskie), która zaplanowała sobie ponad dwu tygodniowy urlop, a wyjeżdżając zostawiła w domu swego schorowanego i potrzebującego całodobowej opieki 83-letniego ojca.
Co prawda zostawiła żywność w lodówce, jednakże jego ilość była zbyt mała biorąc pod uwagę 16 dni jej nieobecności. Niemniej zamykając ojca na klucz bez żadnej opieki nie pomyślała, iż w każdej chwili może on potrzebować pomocy lekarskiej.
Po powrocie Elżbieta J. zastała nieżywego ojca, a sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci było wycieńczenie organizmu. To, iż kobieta już wcześniej nie radziła sobie z opieką nad ojcem potwierdza także jeden z lekarzy.
- ,,9 lutego było wezwanie do chorego, który mieszka sam, z objawami zespołu otępiennego. Córka podawała, że jej ojciec od kilku dni nie je, nie pije. Ratownicy wezwani na miejsce musieli go nakarmić’’ - powiedział dla Radia Kraków dr Jarosław Gucwa, ordynator SOR w Bocheńskim Szpitalu.
Za porzucenie schorowanego ojca, oraz pozbawienie go wolności prokurator wystosował odpowiednie oskarżenie. Obecnie bezlitosna córka została objęta tymczasowym 3 miesięcznym aresztem, natomiast grozi jej kara 10 lat więzienia.
zd