Raport NIK wskazuje, że w sytuacji wymagającej wezwania pomocy nie ma co liczyć na numer 112.

Co gorsza, inspektorzy NIK wskazują, że w Polsce nie ma także spójnego systemu rozwiązywania sytuacji kryzysowych. To może zemścić się na przykład w czasie wielkich pożarów, powodzi albo innych katastrof.

Do dziś nie wypracowano jednolitej koncepcji funkcjonowania systemu ratunkowego 112. Przypomnijmy – jest on tworzony od… siedmiu lat. Do tej pory MSW przygotowało aż… czternaście koncepcji jego działania. Co ciekawe, ani Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, ani komendant główny straży pożarnej nie chcą wziąć na siebie odpowiedzialności, za współtworzenie systemu.

Co zatem jest dziś zamiast profesjonalnych centrów powiadamiania ratunkowego? Zamiast nich funkcjonują zwykłe call center, w których niezbyt dobrze wykwalifikowani urzędnicy odbierają telefony… Zgodnie z pierwotnym założeniem, urzędnik pracujący w centrum ratunkowym 112 powiniem automatycznie łączyć się z pogotowiem, strażą pożarną i policją i przekazywać im zebrane informacje, na przykład droga elektroniczną. Okazuje się, że nie jest to możliwe do zrealizowania, bo… każda z tych służb używa innego systemu informatycznego.

Zgodnie z raportem NIK – call center 112 w Polsce budowane są z naruszeniem przepisów ustawowych.

Pełna wersja raportu znajduje się tutaj:

http://www.nik.gov.pl/plik/id,5308,vp,6885.pdf

Michał Lisiak

Dla przykładu serwis  www.NumerAlarmowy-112.pl  jest blokowana przez systemy