Pokrętna logika polskiego celebryty, księdza i polityka
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Obserwacja polskiej sceny politycznej, polskich celebrytów, przedstawicieli kościoła czy świata medialnego sprawia, że człowiek zastanawia się, dlaczego w polskich szkołach jest tak mało lekcji filozofii.
Przecież zrozumienie tej zakręconej logiki, prezentowanej przez większość osób lansowanych przez media, wymaga od normalnego człowieka mądrości równej co najmniej dwudziestu greckim filozofom.
Spójrzmy na kilka przykładów, po których opadną nam ręce, a dym zacznie unosić się nad czaszkami. W ostatnich dniach bowiem miało miejsce tak wiele wydarzeń, że można spodziewać się końca świata.
Adam Michnik i Donald Tusk pochwalili Jarosława Kaczyńskiego za to, że ten wyjechał na Ukrainę walczyć o jej przystąpienie do Unii Europejskiej. Adam Michnik, ten sam Michnik, który niemalże każdego dnia straszy faszyzmem, nazizmem, kaczyzmem, a samego Jarosława uważa za zło wcielone!
Sam Jarosław do Kijowa przybył w asyście posłów swoich najbliższych, w tym z Joachimem Brudzińskim, który szczerze życzył radnym z Bydgoszczy, żeby jebał ich pies. Panowie, uznający się za prawdziwych, polskich patriotów, występowali w towarzystwie lidera ukraińskich nacjonalistów, z organizacji, która dziedziczy tradycje dawnej UPA, która mordowała Polaków bez litości? Zdaniem posła Brudzińskiego, tłum skandował imię Jarosława Kaczyńskiego? Hmm? A nad nim powiewały czerwono czarne sztandary, a ludzie zaczęli pozdrawiać się słowami znów nawiązującymi do UPA.
Oczywiście, co warte podkreślenia, posłowie PIS nienawidzą Unii Europejskiej za gender, lewicowość, niszczenie polskiego przemysłu, utratę państwowości, promocję ?sodomitów? jak to często mówi poseł Pięta. Lecz równocześnie, choć nienawidzą domu, w którym mieszkają, bo takie można odnieść wrażenie, na siłę chcą do niego zaprosić Ukraińców.
Chodźcie do nas! Mieszkamy w szopie, której nienawidzimy, ale chodźcie, zrobimy na złość Putinowi!
Z wizyty Jarosława na Majdanie ucieszyła się za to Gazeta Wyborcza, która rzekomo niewinnie (z natychmiastowym pokazaniem oryginalnego zdjęcia) zaczęła publikować zdjęcia pomniejszonego Jarosława obok wielkiego jak dąb Kliczki. Tak, ta sama Gazeta Wyborcza, której redaktor naczelny, Adam Michnik, pochwalił Jarosława Kaczyńskiego za wyjazd na Ukrainę. Może właśnie chodziło o to zdjęcie, które sprawiło dziką radość przeciwnikom Kaczyńskiego?
Pan Premier Donald Tusk również swojego wysłannika na Ukrainę wysłał (Pana Protasiewicza) i kilku innych oficjeli. Walczyli oni jak lwy o przyjęcie Ukrainy do UE, dołączając tym samym do klubu najwaleczniejszych w całej Europie. Nie wiadomo tylko, czy Ukraińcy zdają sobie sprawę, że w Polsce jest trzynaście procent bezrobotnych, wielu ludzi żyje w skrajnej biedzie, a unijne przepisy zabronią im produkcji wielu lokalnych przysmaków?
Co zrobi biedny Jura, gdy nagle, zamiast ulubionej, wędzonej słoniny, będzie mógł kupić jedynie francuską kiełbasę z Bordeaux?
Może warto byłoby tez poinformować mieszkańców Ukrainy o tym, że władze Wielkiej Brytanii i Niemiec pracują nad możliwością ograniczenia napływu emigrantów i korzystania przez nich z pomocy społecznej? Nie ma się co bowiem oszukiwać ? zapewne większość zwolenników przystąpienia do UE, mieszkających na Ukrainie, marzy o opuszczeniu swojego kraju i rozpoczęciu nowego życia za Odrą lub na Wyspach, a nie o budowaniu europejskiego raju nad Prypecią.
W kraju naszym tymczasem żal za gardło ściska, gdy spojrzy się na zasadnicze problemy, które sprawiają , że polskie społeczeństwo jest takie nieszczęśliwe. Ministra Mucha publicznie żali się, że nie została w rządzie nie ze względu na małe kompetencje i nieznajomość tego, czym się zajmowała (że o trzeciej lidze hokeja wspomnimy), ale ze względu na to, że nie piła alkoholu z kolegami ministrami.
I jak tu nie walczyć o gender, który sprawi, że kobieta nie będzie musiała pić, by dalej ministrem być? Jak żyć?
A pan premier razem z nową ministrą ładnie w przy ławce się na boki buja, świętując obchody Barbórki. A złośliwi nienawistnicy, upatrujący w działaniach szefa rządu samych diabelskich intencji słownie dokazują, mówiąc, że to ostatni taniec z tonącego Titanica przypomina.
Na szczęście wskaźniki gospodarcze, na przekór wszystkim tym, co gospodarkę psują, podatki podwyższają i robią wszystko, żeby życie innym utrudnić, idą w górę.
Chociaż gospodarka jest po naszej stronie. Jest nadzieja.
Cieszewski