Dzieła znalezione w mieszkaniu w wiekszości  zostały zrabowane  Żydom przez nazistów w czasach III Rzeszy.
Niemiec przechowywał skarb w zaciemnionym, zaniedbanym i pełnym śmieci mieszkaniu.

W śród znalezionych dzieł były obrazy  takich malarzy jak Pablo Picasso, Henri Matisse, Marc Chagall, Emil Nolde, Franz Marc, Max Beckmann i Max Liebermann były przechowywane w regałach ze zbitych desek, dookoła walały się śmieci.

Jak przyznał 80-latek, obrazy jako marszand skupował w latach 30. i 40.  jego ojciec. Monachijczyk odziedziczył wszystkie dzieła sztuki i, nie informując nikogo o ich posiadaniu, które sukcesywnie sprzedawał. W ten sposób przez całe życie dorobił się całkiem niezłej fortunki, biorąc pod uwagę że ostatni obraz jaki sprzedał na aukcji poszedł za 864 tys. euro.

 Prokuratura w Augsburgu nie chciała ani potwierdzić, ani zdementować doniesień tygodnika "Focus", jak donosi agencja dpa.

"Focus" twierdzi, że władze krajowe Bawarii i policja chcą zachować to odkrycie w tajemnicy w obawie przed lawiną roszczeń restytucyjnych i powikłaniami prawnymi i dyplomatycznymi.

JZP