Wojna w Syrii ma być dziełem spisku?
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Rosyjscy eksperci zaprzeczają tezie, jakoby broni chemicznej w Syrii miały użyć wojska Baszara al-Asada. Przedstawiają też dowody, które ich zdanie potwierdzają. Czyżby sprawdzały się słowa sporej części specjalistów, którzy przypominali o powodach dokonania inwazji na Irak?
Warto przypomnieć, że wówczas również ostrzegano świat przed morderczym arsenałem Saddama Husajna, a po zakończeniu działań bojowych okazało się, że tego arsenału wcale nie było. Czy tak samo jest teraz, w Syrii? Czy też Rosja chce bronić swojego sojusznika i nie chce utracić bazy na Morzu Śródziemnym?
Co takiego opublikowali rosyjski eksperci? Ich zdaniem to rebelianci, a nie armia rządowa, użyli broni chemicznej na przedmieściach Damaszku. Co to potwierdza? Między innymi rodzaj pocisku, jaki znaleziono w miejscu, gdzie doszło do ataku. Podobnych pocisków, zdaniem Rosjan, używają wojska rebeliantów.
Zdaniem Rosjan do zdetonowania ładunku chemicznego użyto heksogenu, którego nie wykorzystuje się w seryjnie produkowanej broni chemicznej. Poza tym Rosjanie w próbkach gruntu znaleźli substancje paraliżujące, których w czasie drugiej wojny używały państwa zachodnie.
Zdaniem Rosji, są to dowody na spisek przeciwko Baszarowi El-Asadowi, mający usankcjonować wykonanie przeciwko niemu operacji zbrojnej.
Michał Lisiak