Zdaniem niektórych świadków, w tym przedstawicieli protestującego Bractwa Muzułmańskiego (zwolenników Mursiego), do protestujących strzelali snajperzy. Na początku mówiło się o piętnastu zabitych, potem ich liczba wzrosła do trzydziestu, a niektóre źródła mówią nawet o stu dwudziestu ofiarach.

Nad miastem widać było wojskowe śmigłowce. Policja w czasie akcji wykorzystywała gaz łzawiący, pojazdy opancerzone i buldożery.

Przypomnijmy: po długotrwałych protestach przeciwko Mursiemu, do akcji przyłączyło się wojsko i stanęło po stronie demonstrantów. Prezydenta obalono 3 lipca. Od tego czasu jego zwolennicy, w głównej mierze radykalni islamiści, protestowali, żądając powrotu prezydenta.