Błąd
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 381
Menu
Agencja marketingowa

A ja wole poniedziałki

Poniedziałek, 6:00 rano. Budzik bezlitośnie od dziesięciu minut powtarza ten sam, irytujący dźwięk. Co gorsza, notoryczne brzmienie to tylko i wyłącznie Twój wybór dzwonka na powitanie nowego dnia. Od dzisiaj, bo zaspałeś, nuta brutalnie wydobywająca się z komórki leżącej przy uchu, dobrze, że tylko przy uchu, kojarzyć będzie się Tobie jednoznacznie z poniedziałkiem.

Kawa, poranna dawka nikotyny, śniadanie w locie, bo przecież nie można jak człowiek, przy stole, na talerzu, więc kanapka w rękę i dawaj do roboty. A w głowie jedna i ta sama myśl przez najbliższe 12 godzin : ?Jak ja nienawidzę poniedziałków?. Wystarczyłoby trochę optymizmu, mniej alkoholu w niedzielny wieczór i odrobinę odpowiedniego nastawienia do dnia zapowiadającego przecież nowy tydzień, a świat nabrałby wszystkich kolorów tęczy. W czym tkwi fenomen przeklinania poniedziałkowej doby?

Czy to już utarty stereotyp, czy rzeczywiście dzień ten psuje krew od samego rana? A może za bardzo wierzymy w jego przeklętą chwilę i sami ściągamy na siebie nieszczęścia, w postaci, na przykład czarnego kota przebiegającego nam drogę? I co wtedy mamy począć z traumatycznie rozpoczętym tygodniem? Staniemy na środku drogi i będziemy czekać na zbawienie? Chyba nie tędy droga. Głowa do góry, pierś do przodu, pewny krok, to jest postawa godna człowieka niebojącego się przeciwności i barier. Żaden kot, czy drabina pod którą nieumyślnie przejdziemy, nie spowoduje, że nasz dzień będzie beznadziejny czy zaliczony do tych nieudanych. To my sami stwarzamy dobre podłoże dla ?nieszczęść? czyhających na nas w zaułku każdej ulicy.

Myśli nasze, wyobrażenie nadchodzącego z hukiem kataklizmu, mają większe szanse na powodzenie, bo wyczuwają nas strach, mogą spokojnie ziścić się i wkroczyć do akcji. Jeśli święcie wierzymy, że poniedziałek to początek najgorszego, bo koniec weekendu, bo trzeba rano wstać, co gorsza iść do pracy, szef się będzie pieklił o byle co, samochód mnie potrąci na najbliższym przejściu dla pieszych, i to do tego na zielonym świetle, to nie liczmy, że szczęśliwie dożyjemy wieczora. A po całym dniu pełnym samych nieprzyjemnych sytuacji, uważamy, że mamy takiego pecha, iż gorzej być już nie może. A niby jak ma być lepiej, skoro zaabsorbowani wszechogarniającym fatum, centralnie pchamy się pod koła rozpędzonego samochodu, i jeszcze pretensje mamy, bo kierowca nieudolnie jeździ, i kto mu prawo jazdy w ogóle dał.

Abstrahując już od faktu, że biedny pan za kierownicą jechał 40 km/h, i zwolnił do tego widząc jak potencjalny samobójca włazi mu pod koła, to jak tak dalej pójdzie to dużo życia nie zostało tym, którzy tak święcie wierzą w swoją złą passę. Nie ma nic gorszego od unicestwiania samego siebie. Nikt za nas nie zbuduje autorytetu w naszych własnych oczach. Jeśli nie spostrzeżemy jaki drzemie w nas potencjał, to nikt za nas tego wnętrzna nie odkryje. Jestem dla siebie wyrocznią, i tego powinienem się trzymać.

Poniedziałek to piękny dzień, miałem udany weekend, świeci słońce, moja szklanka ciągle jest na wpół pełna a nie w połowie pusta, to będzie udany tydzień. Wtedy nawet przeciwności losu są niczym kolejne szczeble, po których wspinać się należy by móc spijać śmietankę. Nie ma tłumaczenia, że kot przebiegł mi drogę, rozkładam więc bezradnie ręce bo i tak nic już dobrego mnie nie spotka.

Nie ma wymówki, że zaspałem i nie podołam wszystkim obowiązkom, trzeba myśleć, że to właśnie na moich barkach spoczywają priorytetowe sprawy, ja jestem za nie odpowiedzialny, jestem ważny! Słaby człowiek ma wymówki, bo boi się stawić czoła zadaniom mu powierzonym. Silny człowiek, ale nie despota, po prostu ten walczący o swoje lepsze jutro, nie podda się łatwo, bo ma świadomość, że nikt za niego nie zmieni jego nastawienia. Poniedziałki, jak wszystko z resztą na świecie, są dla ludzi. Tylko trzeba delikatnie się z nimi obchodzić.

Mówi się, że jaki poniedziałek taki cały tydzień. Zatem głowa do góry, pierś do przodu, pewny krok i przebłysk w umyśle: ?A ja tam wolę poniedziałki?!

Zd24.pl,  Ilona Opolska

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

powrót na górę

Reklama

biuro wirtualne

 

              Wiadomości            Wydarzenia             Świat                Polityka                 Gospodarka                   Sport                     Waszym zdaniem                   Styl życia                                                         

Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji tutaj . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych - RODO. Tutaj znajdziesz treść naszej nowej polityki a tutaj więcej informacji o Rodo