Kibice widzieli go na gali KSW w Londynie, kiedy pokonał Marcina Różalskiego przez duszenie w pierwszej rundzie. W marcu 2016 roku Anglik (który deklaruje, że w 3/4 jest Irlandczykiem) nie miał nic do powiedzenia w pojedynku z Karolem Bedorfem - został pokonany przez techniczny nokaut.

W ostatnim czasie zawodnik borykał się z problemami zdrowotnymi. Podczas swojej ostatniej walki, w październiku ubiegłego roku, nie wyszedł na drugą rundę w starciu z Tai'em Tivasą podczas gali w Australii, ogłosił nawet zakończenie kariery. Ostatecznie zdecydował się jednak na powrót, choć można mówić o tym, że jego forma będzie wielką niewiadomą.

Pudzianowski ( 11-5), 5 KO) będzie chciał kontynuować swoją dobrą serię. Polak ma na koncie dwa zwycięstwa z rzędu, nad Pawłem "Popkiem" Mikołajuwem i Tyberiuszem Kowalczykiem.

- Nie mogę się doczekać, jestem głodny walki. Pudzianowski to świetny przeciwnik, Jest duży i bardzo silny, ale to nie są zawody strongmanów. Nie mogę doczekać się momentu, gdy poślę go na deski przed całą moją rodziną z Irlandii - odgrażał się "Młot"

KSW_MMA