Minister rolnictwa sprzeciwił się prezesowi PiS
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
W partii rządzącej najważniejsze słowo ma prezes Jarosław Kaczyński. Politycy raczej się nie sprzeciwiają, a kiedy popełniają błędy natychmiast mogą liczyć się z reprymendą.
Dużym zaskoczeniem jest zatem fakt, iż minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski podzielił się w Radiu ZET, iż mimo upomnienia od prezesa PiS zamierza pozostać przy swoim zdaniu.
Temat dotyczył zwierząt, a dokładnie hodowli do użytku skór. Minister rolnictwa nie widzi w tym nic złego, natomiast Kaczyński chce, aby zwierzęta były traktowane łagodnie.
- ,,Pan prezes Kaczyński mnie bardzo mocno upomniał w tej materii i ja biorę jego zdanie pod uwagę, jest człowiekiem, którego szanuję. Ale w tym przypadku mam zdanie inne. Ja uważam, że wszystkie grupy zwierząt, które na świecie człowiek od zarania dziejów hoduje, ma prawo dalej hodować, ma prawo je wykorzystywać.
W stosunku do wszystkich trzeba jednak stosować empatię, jakieś podejście takie, żeby minimalizować cierpienie tych zwierząt. Ale nigdy się go nie wyeliminuje. Bo co za różnica, czy to jest zabijanie norek, lisów czy zabijanie świni, czy zabijanie krowy? Tak samo ingerujemy w to zwierzę’’ - powiedział w rozmowie z Radiem Zet Jan Krzysztof Ardanowski.
Zd24