Błąd
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 381
Menu
Agencja marketingowa

Błędy i ignorowanie procedur

Dziesięć lat temu doszło do katastrofy rządowego śmigłowca Mi-8 z ówczesnym premierem, Leszkiem Millerem na pokładzie. Nastąpiła awaria dwóch silników, pilotowi cudem udało się wylądować, a pasażerom uniknąć ciężkich obrażeń.

Pilota potem wychwalano w mediach, ale wojsko ukrywało dokumenty, dotyczące tej katastrofy.

 

Teraz do dokumentów, opisujących katastrofę Leszka Millera, dotarła Polityka.

 

Co było powodem katastrofy? Pilot miedzy innymi nie włączył instalacji oblodzeniowej, a to zdaniem ekspertów spowodowało, że przestały działać silniki maszyny co w konsekwencji doprowadziło do katastrofy. Zarzutów jest o wiele więcej. Wojskowi między innymi ignorowali zasady, były braki w wyszkoleniu załogi, załoga nie była wypoczęta, a pilot nie przeanalizował prognoz pogody przed startem.

 

Ostatnie zdanie brutalnie kojarzy się z katastrofą w Smoleńsku, gdzie piloci również w nonszalancki sposób podeszli do pogody i przegrali. Przegrali, ryzykując życie dziewięćdziesięciu kilku osób.

 

Michał Lisiak

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

powrót na górę

Reklama

biuro wirtualne

 

              Wiadomości            Wydarzenia             Świat                Polityka                 Gospodarka                   Sport                     Waszym zdaniem                   Styl życia                                                         

Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji tutaj . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych - RODO. Tutaj znajdziesz treść naszej nowej polityki a tutaj więcej informacji o Rodo