Projekt, jaki znamy od dwóch miesięcy mówi, że prawo do mieszkania komunalnego nie będzie już automatycznie dziedziczone. Mieszkania komunalne mają być przyznawane wyłącznie na pięć lat.

Po upływie pięciu lat gmina mogłaby sprawdzić, czy sytuacja materialna najemcy się poprawiła. Kwalifikacje do dalszego najmu lub opuszczenia lokalu w oparciu o sytuację materialną przyznawali by pracownicy gminy.

Niemniej mieszkania komunalne zajmują różni ludzie, a w projekcie duże kontrowersje wzbudza fakt, iż kobiety w ciąży, z dziećmi, inwalidzi, najubożsi itp. zdaniem rządu tak jak inni lokatorzy powinni być poddani łasce sądu.

A mianowicie, aby sąd nie gwarantował już lokalu, a w każdym przypadku podejmował decyzję, czy eksmitowanemu należy się mieszkanie socjalne czy się nie koniecznie.

- ,,Skutki takiej regulacji już znamy. Uzależnienie jedynie od decyzji sądu prawa do przyznania lokalu socjalnego spowodowało w drugiej połowie lat 90. falę brutalnych eksmisji "na bruk", co z kolei spowodowało liczne protesty społeczne’’ - pisze Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów.

Z kolei Rzecznik Praw Obywatelskich także zajmuje swoje stanowisko w tej sprawie.

- ,,Statystyki dotyczące eksmisji "na bruk" były w owym czasie na tyle zatrważające, że wprowadzenie katalogu grup społecznych szczególnie chronionych wydawało się wtedy oczywiste. Bo praktycznie co drugi eksmitowany lądował wtedy na bruku’’ - podkreśla Adam Bodnar.

Wiceminister infrastruktury Kazimierz Smoliński poinformował, że rząd rozważy zmianę tego przepisu.