Prokuratura przeciągając postępowanie ułatwiła mataczenie i chroniła J. Kaczyńskiego
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Mieliśmy wrażenie, że prokuratura chroni osobę, której dotyczy zawiadomienie – powiedział Roman Giertych, pełnomocnik austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera, oskarżającego Jarosława Kaczyńskiego o oszustwo.
Giertych rozmawiał z dziennikarzami po złożeniu w warszawskiej prokuraturze okręgowej wniosku o możliwości popełnienia przestępstwa przez prokurator Renatę Śpiewak i wniosku o wyłączenie jej z postępowania ws. „taśm Kaczyńskiego”.
Zarzut wobec Śpiewak dotyczy niepodjęcia przez nią w przewidzianym terminie decyzji o ewentualnym wszczęciu śledztwa, co pociągnęłoby za sobą przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego w charakterze podejrzanego. Sam Birgfellner odmówił stawienia się na dzisiejsze, siódme już z kolei, przesłuchanie.
Giertych zaznaczył, że prokurator Śpiewak "nie chce przyjąć do wiadomości" wniosku i próbowała nakłonić go i drugiego pełnomocnika biznesmena, Jacka Dubois, by sprawili, aby Birgfellner jednak stawił się na przesłuchaniu.
Giertych wskazał także, że przeciąganie postępowania mogło ułatwić mataczenie, ponieważ wiele informacji już przedostało się do opinii publicznej. Zdaniem Giertycha było to działanie, którego celem była ochrona Jarosława Kaczyńskiego.
Prokuratura ma na rozpatrzenie wniosku kolejne 30 dni.
xnews