Pijany kierowca chciał zepchnąć radiowóz z drogi
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
W Kalsku (woj. lubuskie) doszło do sytuacji, w której funkcjonariusze policji ze Świebodzina musieli użyć broni. Była 2:00 w nocy, kiedy policjanci zauważyli samochód osobowy marki peugeot, którego kierowca na ich widok znaczne przyspieszył w kierunku Sulechowa.
W tym momencie mundurowi ruszyli za nim w pościg, a dyżurny policjant zawiadomił o tym fakcie funkcjonariuszy policji w Sulechowie. Mimo tego, że policjanci za pomocą megafonu informowali kierowcę o tym, aby się zatrzymał ten ani myślał się dostosować.
Mundurowi z Sulechowa ustawili blokadę, ale mężczyzna zdołał ją ominąć. W pewnym momencie świebodzińscy policjanci zrównali się radiowozem z peugeotem.
Czując zagrożenie zatrzymania kierowca zaczął spychać swoim autem radiowóz z drogi. Policjanci zatem poformowali przez megafon, że za chwilę będą zmuszeni użyć broni. Ponowne spotkali się z brakiem reakcji i dalszą próbą zepchnięcia radiowozu.
- ,,Policjanci oddali strzał ostrzegawczy. To też nie pomogło. Wtedy kolejny strzał został oddany w okolice tylnej opony. Dopiero wtedy kierowca zatrzymał się’’ - powiedział dla Fakt24 sierż. sztab. Marcin Ruciński, rzecznik świebodzińskiej policji.
Kierowca okazał się być mieszkaniec okolic Świebodzina. Był zupełnie pijany. Badanie wykazało prawie dwa promile alkoholu.
Mężczyzna został osadzony w policyjnej celi do momentu wytrzeźwienia, następnie zostanie przesłuchany.
Zd24