Strzały na Oruni w Gdańsku
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Na gdańskiej Oruni doszło do tragedii. Prawdopodobnie przyczyną była zazdrość o kobietę.
26-letni mężczyzna umówił się na spotkanie ze swoją 37-letnią byłą partnerką. Kobieta przyszła, ale w towarzystwie dwóch kolegów.
Najprawdopodobniej, to zdenerwowało 26-latka.
Wyjął broń i oddał strzały w kierunku dwóch towarzyszących kobiecie mężczyzn, a następnie oddał strzał we własną głowę.
- ,,Prawdopodobnie doszło do sprzeczki, podczas której 26-latek wyjął pistolet i oddał kilka strzałów w kierunku dwóch mężczyzn. Następnie prawdopodobnie oddał strzał samobójczy. Na broni zostały znalezione ślady biologiczne tego mężczyzny’’ - powiedziała dla Fakt24.pl Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Obaj ranni mężczyźni trafili do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. 26-latek został znaleziony przez spacerowiczów. Miał ranę postrzałową głowy i jeszcze żył. Mimo starań lekarzy zmarł po dwóch dniach zmarł.
Broń, z której strzelał 26-latek należała do tych, na które nie trzeba mieć zezwolenia.
Zd24