Policjanci musieli użyć broni w łódzkim szpitalu
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Na Widzewie mężczyzna, który najprawdopodobniej był pod wpływem narkotyków lub dopalaczy uderzał głową w wiatę przystanku, a następnie wyszedł na jezdnię i uderzył w bok przejeżdżającego citroena.
Z racji tego, ze mężczyzna odniósł wiele ran przewieziono go do szpitala CKD przy ul. Czechowsłowackiej. Funkcjonariusze policji chcąc przesłuchać mężczyznę również udali się do szpitala.
Kiedy ranny zobaczył mundurowych natychmiast chwycił za nóż do przecinania opatrunków gipsowych i zaczął zadawać sobie kolejne rany cięte. Policjanci chcieli powstrzymać mężczyznę, ale on wtedy rzucił się z nożem w ich kierunku.
Nie było innego wyjścia jak użyć broni. Jeden z policjantów oddal strzał w nogę agresywnego pacjenta.
Lekarze szybko wprowadzili mężczyznę w śpiączkę farmakologiczną i trafił na stół operacyjny. Potwierdzili również, że wprowadzenie pacjenta w stan śpiączki farmakologicznej było konieczne nie ze względu na postrzał, ale z powodu silnego zatrucia środkami psychoaktywnymi.
Po wybudzeniu mężczyzna usłyszy zarzut napaści na funkcjonariusza policji. Za ten czyn grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Zd24