W Polskiej armii nie ma miejsca dla grubasów
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Polski żołnierz z brzuchem to bardzo zła wizytówka dla polskiej armii - przekonuje Tomasz Siemoniak, szef MON.
Minister nie jest zadowolony z kondycji wojskowych i zapowiada, że w 2013 r. resort chce bardziej promować wychowanie fizyczne i sport w wojsku.
Raz do roku wojskowi muszą przechodzić testy sprawnościowe. Ich oblanie oznacza pożegnanie z armią - pisze gazeta.pl.
Według Siemoniaka wyniki sprawdzianów z wychowania fizycznego są od kilku lat mniej więcej na tym samym poziomie. Zależy nam jednak na tym, żeby były coraz lepsze, żeby się poprawiały. Jest wprawdzie więcej ocen bardzo dobrych niż w ubiegłym roku, ale to wciąż jeszcze nie jest ten poziom, o który nam chodzi - wyjaśnia szef MON.