Błąd
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 381
Menu
Agencja marketingowa

Zatrzymano dwóch sprawców napadu na pracowników baru w Łodzi

W świąteczny poniedziałek do baru z kebabem na Bałutach w Łodzi przyszło czterech mężczyzn. Czekając za jedzeniem, które wcześniej zamówili zaczęli ubliżać pracownikowi baru 22-letniemu Alu Ami.

 

Mężczyźni byli pod wpływem alkoholu i nie przebierali w słowach. Główne uczepili się wcześniej wspominanego pracownika, który mówiąc potocznie jest przy kości.

- ,,Robiłem jedzenie, kiedy jeden z nich sięgnął ręką i chwycił mnie za piersi’’ - powiedział Al Ami.

Z relacji wynika także, iż mężczyźni poganiali go, oraz zwyzywali od „świń”, i „czarnuchów”. W barze byli inni klienci, oraz policjant w mundurze, który czekał za swoim zamówieniem.

Menadżer baru obawiał się, że może dojść do awantury, dlatego postanowił zasięgnąć rady u obecnego funkcjonariusza policji.

- ,,Zasugerowałem, że może dojść do awantury i spytałem policjanta, co mam robić. Podał mi numer, żebym zadzwonił na komisariat. Sam odebrał przygotowaną dla niego kanapkę i wyszedł’’ - powiedział dla Faktu menadżer baru.

Z racji tego, że wyzwiskom nie było końca Banglijczyk, którego miały one dotyczyć pokazał mężczyznom środkowy palec. W tym momencie opluto go.

Z kolei 22-letni pracownik w odwecie ochlapał agresywnego mężczyznę sosem. Wtedy w pijanych mężczyzn wstąpił prawdziwy agresor.

Jeden z nich wskoczył na ladę, a reszta zaczęła niszczyć sprzęty i rzucać w pracowników krzesłami. Policja zatrzymała dwóch sprawców zdarzenia tj. 34 i 39 - latka.

Dwóch pozostałych jeszcze nie udało się zatrzymać. Policja sprawdziła czy policjant zachował się właściwie do sytuacji.

- ,,Drobiazgowo badamy przebieg tego zdarzenia. Ustaliliśmy, że policjant miał wtedy przerwę na posiłek, a w jego obecności nie doszło do sytuacji, w której powinien reagować. Nikt z gości ani z personelu o taką interwencję nie prosił. Na sugestię menadżera, że może dojść do eskalacji napięcia policjant podał mu bezpośredni numer do dyżurnego komisariatu policji, aby w razie potrzeby maksymalnie skrócić czas reakcji’’ - mówi Joanna Kącka, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Mężczyźni usłyszeli zarzuty stosowania przemocy, oraz znieważenia z powodu przynależności narodowej i wyznaniowej obywatela Bangladeszu. Jeden z nich przyznał się do zarzucanego mu czynu. Obje już wielokrotnie byli karani.

Łodzianie, którzy nie tolerują rasizmu i znają gościnność oraz uprzejmość pracowników baru w ramach jedności poszli dużą grupą na kebab.

 

ZachodniDziennik.pl

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

powrót na górę

Reklama

biuro wirtualne

 

              Wiadomości            Wydarzenia             Świat                Polityka                 Gospodarka                   Sport                     Waszym zdaniem                   Styl życia                                                         

Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji tutaj . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych - RODO. Tutaj znajdziesz treść naszej nowej polityki a tutaj więcej informacji o Rodo