Sześciolatka spędziła samotnie pięć godzin w autobusie
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Grupa sześcioletnich dzieci wraz z opiekunką pojechała na basen w Legnicy, ale po powrocie okazało się, że jednego dziecka brakuje. Zrozpaczeni rodzice zawiadomili policję o zaginięciu córki.
- ,,Tego, by dzieci, po powrocie z basenu, zostały oddane pod opiekę rodziców miała pilnować kobieta, która pojechała z nimi na basen. Okazało się jednak, że postanowiła wysiąść z autobusu wcześniej niż jej podopieczni’’ - poinformowała mł. asp. Iwona Król-Szymajda z legnickiej policji.
Funkcjonariusze policji zaczęli wyjaśniać jak mogło dojść do zaginięcia dziecka. Ważne było to, czy po czasie spędzonym na basenie wszystkie dzieci znalazły się w autobusie.
Ostatecznie okazało się, że dziewczynka zasnęła. Wszystkie dzieci wysiadły, a ona obudziła się kiedy autobus był już zamknięty na tzw. pętli.
- ,,Autobus dojechał na pętlę. Kierowca nie zauważył, że w środku zostało dziecko. Zamknął pojazd i wyszedł. O zaginięciu w mieście stało się głośno. To spowodowało, że kierowca zorientował się, że dziecko mogło zostać w autobusie. Po 2-3 godzinach zreflektował się co mogło się wydarzyć. Wrócił i sprawdził pojazd. Okazało się, że dziewczynka była zamknięta w środku. Odnalazła się cała i zdrowa’’ - relacjonuje policja.
Mundurowi zajęli się wyjaśnianiem czy opiekunka naraziła dziecko na niebezpieczeństwo zdrowia lub życia. Jej zadaniem było dostarczyć wszystkie dzieci ich rodzicom, gdyby nie wysiadła wcześniej zapewne nie doszło by do tej sytuacji.
Zd24