Kiedy lekarza szukała policja on w tym czasie siedział w szafie na poddaszu. Był pewien, że tam go nikt nie znajdzie.

- ,,Do tego zdarzenia miało dojść podczas wizyty związanej z rzekomym zabiegiem ginekologicznym?? - powiedział asp. szt. Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji.

Śledztwo w sprawie tego lekarza trwało już dość długo. Owy lekarz już wcześniej miał sądowy zakaz przyjmowania pacjentek i odbywał karę pozbawienia wolności, jednakże cały czas wykonywał swoją pracę.

Ostatecznie między innymi usłyszał zarzut co najmniej sześciu oszustw na szkodę Narodowego Funduszu Zdrowia i zgwałcenie pacjentki. Dalsze zbieranie dowodów jest w toku w związku z czym zarzutów może być dużo więcej.

Zd24