Afrykańskie upały dopiero przed nami, nawet 40 st. Cel
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Ponad 40 stopni w Hiszpanii i we Francji, 37 stopni w Anglii. W Wielkiej Brytanii tak gorącego lipcowego dnia nie było od początku pomiarów w XIX wieku. Przychodnie przyszpitalne pękają w szwach, wybuchają pożary, a służby drogowe przyjeżdżają co kilkadziesiąt sekund do przegrzanych samochodów.
A to dopiero początek - żar wielkimi krokami zbliża się do Polski.
Fala upałów rozpocznie się w piątek (3 lipca) między godziną 15 a 17. Na krańcach zachodnich Polski termometry wskażą 30, 31 stopni. Nigdzie nie będzie padać, na niebie trudno będzie wypatrzeć jakąś chmurkę.
W sobotę upały rozleją się na całą Polskę. Na przeważającej części kraju termometry wskażą od 30 do 32 stopni. Najgoręcej jednak będzie znowu w województwach zachodnich, gdzie słupki rtęci podskoczą nawet do 34 stopni.
Apogeum upałów nastąpi w niedzielę. Na Śląsku, w Wielkopolsce oraz Ziemi Lubuskiej termometry mogą wskazywać nawet 37 stopni (w cieniu). Z powodu tak ekstremalnych temperatur zagrożenie pożarowe w lasach osiągnie maksymalny stopień.
Początek tygodnia nie przyniesie ulgi. Dalej będzie gorąco, na zachodzie i w centrum kraju nawet do 36 stopni. Dopiero we wtorek upał trochę zelżeje. Temperatura maksymalna wyniesie 34 stopnie, a nad morzem ochłodzi się do 25 stopni.
Uwaga! W środę mogą paść w Polsce rekordy ciepła. Temperatura może podskoczyć nawet do 40 stopni. Będzie to ostatni tak gorący dzień. Późnym popołudniem, wieczorem i w nocy przetoczą się przez Polskę burze. Mogą być bardzo gwałtowne, powodować szkody i straty materialne. Prognozuje się, że może spaść powyżej 50 mm deszczu, a wiatr przekroczy 100 km/h.
Synoptycy ostrzegają też przed gradobiciem. Grad ma mieć średnicę 5 cm. Jeśli prognozy się potwierdzą, w czwartek (9 lipca) w końcu odpoczniemy od upałów. Nad morzem termometry pokażą zaledwie 20 stopni. Gorąco będzie jeszcze na południowym-wschodzie, gdzie słupki rtęci mogą dobić do 28 stopni.
Na horyzoncie widać już następną falę upałów, która rozpocznie się w kolejny weekend (11-12 lipca).
Źródło informacji:wp.pl