Boso i w piżamce szła zagubiona 2 letnia dziewczynka
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
O koło godziny 8.00 rano jeden z policjantów, sierżant Andrzej Morawek wracał właśnie ze służby, kiedy przy ul. Reymonta w Olsztynie zauważył małą dziewczynkę, która na boso i w cienkiej piżamce szła przed siebie.
Czym prędzej zatrzymał samochód i pobiegł na pomoc dziecku, które było w dużym niebezpieczeństwie.
- ,, Zatrzymał samochód i podbiegł w kierunku dziewczynki, która zbliżała się do skrzyżowania o dużym natężeniu ruchu. Okrył dziecko kurtką i wezwał pogotowie. Na miejsce przyszła także żona policjanta, która przyniosła koc’’ - powiedziała Anna Fic, rzecznik prasowy KWP w Olsztynie.
Na miejsce dość szybko przyjechała karetka pogotowia, jednak lekarz stwierdził, że stan zdrowia 2-latki jest dobry. Niedługo po tym przybiegli wystraszeni rodzice dziewczynki. Z ich relacji wynika, że ojciec wyszedł rano do sklepu, natomiast matka jeszcze spała, kiedy mała otworzyła drzwi i wyszła za swoim tatą.
Nie wiadomo co mogłoby się stać gdyby nie zainteresowanie policjanta. Jak sam twierdzi żaden z dorosłych nie zareagował na widok bosego i ubranego w piżamę dziecka. Dodatkowo na dworze było tylko 4 stopnie.
- ,,Najbardziej szokuje mnie to, że taką malutką dziewczynkę, idącą boso i w piżamie mijali ludzie i nikt nie zareagował. To sytuacja, kiedy dorośli powinni myśleć za swoje małe dzieci, bo jak pokazało życie, takie maluchy są kompletnie nieprzewidywalne’’ - dodał sierż. Andrzej Morawek, który również ma dziecko w podobnym wieku.
Zd24