Genitalia dowodem oszustwa w sądzie
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Sąd w Lublinie rozpoczął właśnie proces czterech mężczyzn i jednej kobiety dotyczący wyłudzania pieniędzy z odszkodowań. Wcześniej mężczyźni ubezpieczyli się od nieszczęśliwych wypadków, które lawinowo się im zaczęły przytrafiać. Każdy z nich doznał oparzeń podczas prac domowych, głównie przyrządzania posiłków.
Niemniej choć oparzenia były widoczne na brzuchu, rękach i nogach żaden z nich nie miał poparzonych genitaliów, co wzbudziło podejrzenie biegłych i zaprowadziło ,,nieszczęśliwców’’ przed ławę oskarżonych.
Pierwszy z mężczyzn poparzył się gotując rosół, a jego odszkodowanie wyniosło ponad 100 tys. zł. To i tak dużo mimo tego, iż ubiegał się o dwa razy wyższą kwotę. Na pytanie sądu jakim cudem rosół ominął jego genitalia, a poparzył rękę, brzuch i nogi odpowiedział, że miał na sobie specjalne majtki płetwonurka.
Następny z mężczyzn zeznał, że za pomocą ręcznika chciał przenieść garnek z gorącą grochówką, niestety ręcznik się zapalił doprowadzając do wypadku. Kolejny zainwestował chyba w tanie garnki, ponieważ stwierdził przed sądem, że do poparzenia doszło jak urwało się ucho od owego naczynia w momencie, kiedy je przenosił. Ostatni z oskarżonych z kolei za swoje poparzenie obwinia tanie płytki, na jakich się poślizgnął i poparzył.
Oskarżenie kobiety ma trochę inny charakter. Wyłudziła zaledwie 130 zł, gdyż jak jej konkubent podczas wypadku wylewał na siebie gorący rosół przy okazji rozbił jej szafkę. Żaden z prokuratorów nie wierzy tym wersjom wydarzeń. Biegli są zdania, że nie ma takiej możliwości, aby przypadkowo poparzyć się w ten sposób pomijając genitalia. Mimo powagi sytuacji na sali rozpraw nie obyło się bez wybuchów śmiechu.
Zd24