Ukradł auto ze śpiącą na tylnej kanapie dziewczynką
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Na pomorskim odcinku autostrady A1 doszło do szybkiej akcji kradzieży auta. W stronę Gdańska samochodem subaru forester podróżował ojciec ze swoją 13-letnią córką. Dziewczynka spała na tylnej kanapie, kiedy jej ojciec zjechał na stację benzynową, zatankował i poszedł zapłacić.
Niestety kluczyki zostawił w stacyjce, co stało się okazją dla złodzieja, 20-letniego Roberta W. z Barcina (woj. kujawsko-pomorskie).
Młody mężczyzna nie zdawał sobie sprawy, że w samochodzie jest dziecko i z całej siły przyciskał pedał gazu, aby jak najszybciej oddalić się od miejsca kradzieży. Córkę właściciela auta obudziła szybka, ale nie równa jazda samochodu, zaraz po tym zauważyła, że ręka na kierownicy nie jest ręką jej ojca.
Rozsądna dziewczynka czym prędzej zadzwoniła do ojca, jednak jego telefon podobnie jak kluczyki także znajdował się w aucie. Szybko napisała sms-a do matki, że została porwana i próbując zachować spokój czekała na pomoc.
W pewnym momencie złodziej zorientował się, że na tylnej kanapie jest dziecko. Natychmiast zatrzymał się i nakazał dziewczynce wysiąść z samochodu. Kiedy ponownie ruszył nie ujechał zbyt daleko, ponieważ rozbił auro na bramkach awaryjnych, a autostrada była już obstawiona przez policję.
Badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało, że Robert W. był całkowicie trzeźwy. Mimo to mężczyźnie grozi 8 lat pozbawienia wolności.
Zd24