Reakcja chłopca na ową wiadomość była natychmiastowa. Wyjął z plecaka nóż, podszedł do nauczycielki i ugodził dość mocno. Polonistka, Elżbieta W. miała dużo szczęścia w całym nieszczęściu, ponieważ ostrze przeszło tuż przy tętnicy, jednakże jej nie naruszyło.

Z informacji wynika, że Mateusz O. nie należał do sprawiających kłopoty wychowawcze chłopców. Język polski co prawda nie był jego mocną stroną, ale skąd tyle agresji, by posunąć się do przestępstwa. Nie wiadomo także, dlaczego 15-latek nosił nóż w plecaku. Możliwe, że spodziewał się rozmowy z nauczycielką i zaplanował ten atak. Niemniej mógł nosić go ze sobą w całkiem innym celu, a w danej chwili poczuł, że może go wykorzystać.

O dalszych losach Mateusza O. zdecyduje sąd rodzinny, natomiast ocen z polskiego bez wątpienia nie da rady poprawić.

zd24