Fałszywy ksiądz zbił fortunę
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Jako ojciec Adeodat znany był wielu ludziom. Odprawiał msze, słuchał spowiedzi, organizował zbiórki pieniędzy, a także założył fundację. Trwało tak przez wiele lat, szkoda tylko, że powyżej wymienione szlachetności były jednym wielkim oszustwem.
Samozwańczego duchownego i jego pomocnika zatrzymano zaraz po mszy w parafii niedaleko Grójca. Przyjechali tutaj, aby zebrać pieniądze na Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej w Doniecku na Ukrainie. Do zbiórki pieniędzy dołączyli harcerze i uczniowie. Prosili o datki w marketach i na ulicach, wszystko dla osób niepełnosprawnych.
Jak podaje Alicja Śledziona z mazowieckiej policji - ,,Ich przyjazd poprzedził telefon i zapewnienie, że działają z nadania kardynała Kazimierza Nycza. Tak dobrze odgrywali swoje role, że pozwolono im odprawiać msze i chodzić po kolędzie’’.
Jak się okazało fałszywy, a może niespełniony ksiądz (rok uczył się w seminarium duchownym w Kielcach) był znany policji od trzech lat, jednak idealnie ukrył się na Ukrainie. Kiedy śledztwo zawieszono niespodziewanie wpadł w ręce policji. Wstępnie szacuje się, że rocznie wyłudzał od 2 do 4 mln zł. Grozi im zarzut obrazy uczuć religijnych i oszustwa.
zd