To nie wojna, to tylko Sylwester
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Wyjrzyjcie tylko zza okna! Od kilkunastu lat końcówka starego roku i początek nowego, przypomina prawdziwą wojnę.
Strzelanie na powitanie Nowego Roku w czasie sylwestrowej nocy jest jeszcze zrozumiałe, choć i ono w Polsce osiąga szczyty głupoty.
Wszystko przez to, że ludziom wystrzały z okazji Nowego Roku mylą się z kanonadą artyleryjską.
Niestety, problem dotyczy także okresu, który trwa kilkanaście dni przed Nowym Rokiem i kilka – kilkanaście dni po. Grupy, zwłaszcza młodych osób, terroryzują wszystkich, odpalając sobie petardy, a niekiedy także wrzucając je pod samochody.
Czy strzelanie z petard sprawia tak wielką radość? Można chyba znaleźć o wiele ciekawsze przyjemności. Tym bardziej, że wyżywanie się na innych w ten sposób ma szereg negatywnych aspektów.
Pierwszy to taki, że każdego roku po północy lekarze w stacjach pogotowia ratunkowego czekają na inwazję pacjentów. Co roku jest tak samo. Setki, jeśli nie tysiące osób pędzą po pomoc. Dobrze, jeśli chodzi tylko o oparzenia.
Niestety, wiele jest przypadków urwanych palców a także dłoni czy pokiereszowanych innych części ciała. Czy warto pogrzebać szanse na szczęśliwe życie zawodowe poprzez zabawę z petardami?
Drugi to taki, że szaleńcze sylwestrowe hobby może wywołać szereg problemów u osób starszych. Starszy człowiek może dostać nawet zawału serca a nawet umrzeć. Warto o tym pamiętać.
Warto unikać kanonady ze sztucznych ogni i petard w pobliżu takich miejsc jak szpitale, domy starców, domy opieki czy hospicja. Ludziom znajdującym się tam daleko jest do radości z powodu nadchodzącego nowego roku. Trzeba pamiętać o tym, aby nie potęgować ich cierpienia. Kiedyś każdy będzie stary i sam będzie oczekiwał spokoju.
Trzeci wiąże się ze zwierzętami. Zwierzęta straszliwie boją się wystrzałów, zwłaszcza psy i koty. Mają one o wiele bardziej czuły słuch od człowieka, przez co o wiele bardziej słyszą i odczuwają wybuchy a przez to cierpią.
Mogą również zginąć, albowiem spanikowane przez wybuch zwierzę może wpaść pod koła samochodu albo zrobić sobie krzywdę w inny sposób. Wystraszony wybuchem pies może być w tak silnym szoku, że wyrwie się właścicielowi ze smyczy i uciec. Chyba każdy, kto ma jakieś zwierzę i je kocha, wie co czuje właściciel po jego ucieczce.
Czwarty wiąże się z odpowiedzialnością. Każdy dba o swoje mienie, ale już rzadziej dba o czyjeś. Zanim zatem człowiek zacznie się bawić sztucznymi ogniami i fajerwerkami, powinien umieścić ich wyrzutnie tak, żeby nie uszkodzić czyjegoś samochodu albo nie wystrzelić w czyjeś okna.
Piąty wiąże się z kulturą osobistą. Kosze na śmieci nie pobierają opłat. Zatem, jeśli ktoś wystrzelił
fajerwerki z pudełka, niech je łaskawie odniesie do śmietnika, a nie zostawia wypalone puste pudełko nie wiadomo dla kogo.
Szósty wiąże się z bezpieczeństwem. Jeśli kogoś nie stać na atestowane fajerwerki, niech sobie pokaz sztucznych ogni obejrzy w telewizji. Inaczej będzie kolejnym, który po północy będzie jęczał z bólu w poczekali pogotowia ratunkowego.
Warto pamiętać o tym, że Sylwester trwa ostatniego dnia starego roku, a nowy rok pierwszego dnia nowego roku. Fajerwerki wystrzeliwuje się po północy, a nie tydzień przed i tydzień po.
M