Nie wiadomo, jaka to będzie firma i gdzie powstanie. Minister zapowiada, że do 2018 roku zatrudni ona 3000 pracowników oraz powstanie w pobliżu dużego miasta, gdzie znajduje się spory ośrodek akademicki.

Dla polskiej branży motoryzacyjnej najważniejsze będzie to, czy nowa montownia (bo będzie to montownia, jak każda firma, składająca w Polsce samochody) będzie kupować części na pierwszy montaż od polskich producentów części. Minister zapowiadał, że sześćdziesiąt procent części ma pochodzić właśnie z Polski (standardowo na pierwszy montaż dostarcza się 80 proc części od niezależnych producentów).

Spekulacje dotyczyły między innymi Chryslera i Chevroleta. Z pewnością jednak nie będzie to Chevrolet, który w ogóle wycofuje się z europejskiego rynku. Nie będzie to także Jeep, który należy do koncernu Fiata, a ten ma już fabryki w Polsce.

Jeśli wszystko się uda, firma ma rozpocząć budowę zakładu w marcu 2014 roku.

Oby tylko buńczuczne zapowiedzi nie skończyły się, jak zapowiadane wcześniej w Polsce inwestycje Kii i Hyundaia.

ml