Nowa idea polegająca na tym, iż policjanci przerzucani są z jednej części kraju do drugiej zaprojektowana została przez nadinspektora Marka Działoszyńskiego. Pomysł ten okazał się jednak niedoskonały i nie pasuje on wojewodom.

Osoby zajmujące stanowiska jako przewodniczący województw narzekają strasznie na taki sposób działania. Zamieszanie takie doprowadziło bowiem do tego, że kilka komet zostało bez przywódców, min. te znajdujące się na Śląsku, w Lublinie, Bydgoszczy, a także Szczecinie.

Ci, którzy wcześniej sprawowali tam funkcje komendantów przeszli do innych miejsc pracy lub awansowali. Niestety zaczęły się pojawiać blokady w możliwości zmiany przyjmowanych przez policjantów posadach.

Zaczęło mówić sięo ustawianiu na konkretnych stanowiskach upatrzonych sobie osób. Funkcjonariusze zaczęli się obawiać o swoją pacę bowiem teraz mogą być oni w każdej chwili zwolnieni albo przeniesieni w całkiem inną część kraju często odległą od dotychczasowego miejsca zamieszkania.

ds