Audycja zawiera lokowanie produktu
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Nie oglądasz reklam? Gdy tylko widzisz nowy spot reklamowy to zmieniasz kanał? A po mimo tego odruchowo wybierasz ten jeden sok spośród czternastu innych. Może jest to ten sok, który pija Twoja ulubiona bohaterka serialowa?
Oglądając ulubiony serial, program telewizyjny czy też film, bardzo często widzimy pomarańczową tabelkę, na której jest napisane: "Audycja zawiera lokowanie produktu". Pewnie większość z nas tego nie zauważyła lub nawet nie wie co to oznacza. A oznacza to nowoczesny chwyt marketingowy dzięki, któremu pomimo spadku oglądalności reklam dana marka potrafi utrzymać się na rynku a nawet zwiększyć swoją popularność.
Lokowanie produktu czyli tak zwany product placement to tak zwana dowolna forma handlowego przekazu audiowizualnego polegająca na tym, że w zamian za opłatę lub inne wynagrodzenie reklamuje się dany produkt, usługę podczas audycji w telewizji.
Twórcy danych produktów z reguły są sponsorami audycji i w zamian za sponsoring otrzymują darmową reklamę swojego produktu. Taka relacja jest korzystna dla obu stron. Ponadto uważa się, że przemyślana została przez światowych marketingowców. Niestety w polskich telewizjach nie można tego dostrzec...
Co kryją w swoich audycjach popularne stacje telewizyjne?
Najwięcej lokowanych produktów znajdziemy w TVN-nie. To tam prawie każdy serial i program lokuje produkt jakiejś słynnej marki. W serialu "Prawo Agaty" pojawia się sok Tymbark, który bohaterowie piją codziennie. Warto dodać, że we wcześniejszym sezonie pijali sok Cappy. Widocznie stwierdzili, że nie był aż tak zdrowy. Aktorzy reklamują także sieć komórkową t- mobile chwaląc, że ma najlepszy pod każdym względem pakiet dla firm.
Podobnie jest w programie prowadzonym przez Magdę Gesler, który nosi nazwę "Kuchenne rewolucje". W programie promuje się przyprawy Prymat. Czyli należy przez to rozumieć, że słynna restauratorka podpisuje się pod tym, że Prymat jest najlepszą marką przypraw. Wręcz niezastąpioną? Kuchenne rewolucje lansują także gumy Orbit, które zaleca się stosować po każdym posiłku.
W serialu "Przepis na życie", bohaterka Ania także używa jedynie przypraw Prymatu a najlepsze tosty wychodzą jej tylko i wyłącznie dzięki masłu Lurpak.
Podobnie jest z innymi serialami, nie tylko emitowanymi w TVN. Bo product placement spotkać można także w Polsacie, TVP2 czy też TVP1. Bohaterowie filmów, seriali żują jedynie gumy Orbit. Robią zakupy w sklepach Alma. Dzieciom podają na śniadanie kanapki z Nuttelą.
Serial reklamowy - pomysł na miliony
Umiejętnie ulokowany produkt to wielki sukces dla każdej marki. Bowiem rynek reklamy bezpośredniej jest odpychany przez społeczeństwo. Kiedy ulubiony serial przerywają reklamy wychodzimy do toalety, robimy obiad, idziemy zadzwonić lub po prostu włączamy inny kanał. Nie obserwujemy spotu reklamowego, nie wiemy co się dzieje. W momencie kiedy dany produkt reklamuje nasza ulubiona bohaterka serialowa, zaczyna działać nasza podświadomość. Udowodniono, że w trakcie oglądania serialu nie rejestrujemy faktu, że bohaterka wypiła sok Cappy. Jednak wchodząc do sklepu na półce z sokami zwrócimy uwagę na ten jeden - według naszej podświadomości najlepszy. Argumentując sobie: bo Anka z "przepisu" go pije. To jest ten moment, w którym zostaliśmy zmanipulowani.
Nieumiejętne lokowanie oznacza Sztuczne lasowanie
Niestety w naszych polskich telewizjach mało kiedy można spotkać się z efektywnie ulokowanym produktem. Z reguły polskie lokowanie produktu nie ma nic wspólnego z product placement. Przypomina ono wręcz nachalny spot reklamowy, w którym dany aktor "nie z gruszki, nie z pietruszki" zaczyna recytować jaki to dany produkt i usługa jest znakomita. Do sztucznych monologów czy też dialogów dochodzi dziwne wręcz sztuczne trzymanie reklamowanego produktu. Aktorzy "na siłę" podnoszą, przekręcają wręcz wypychają dany produkt, tylko po to aby został zauważony przez "każdego" widza.
Skuteczność zauważenia tak reklamowanego produktu jest wręcz pewna. Tylko czy na takiej skuteczności powinno im zależeć? Czy też może na ulokowaniu produktu w taki sposób aby nie przypominał reklamy. Bo prawie każdy widz nie znosi reklam a tym bardziej tak tandetnych i sztucznych.
Takiego rodzaju reklama odpycha nie tylko od nachalnie reklamowanego produktu ale i od ulubionego aktora, który swoją sztucznie wyrecytowaną formułką jedynie potrafi zdenerwować siedzącego przed telewizorem widza.
Oto kilka "perełek" tandetnego lokowania produktów w polskich serialach:
http://www.youtube.com/watch?v=WLD67AmNfH0
http://www.youtube.com/watch?v=kI_HrrLNqWM
http://www.youtube.com/watch?v=ge-kzX_0A2o
http://www.youtube.com/watch?v=usUDYk_UUNk
http://www.youtube.com/watch?v=usUDYk_UUNk
http://www.youtube.com/watch?v=9frpVKfO9H0
http://www.youtube.com/watch?v=UTBExDeZGEo
Czy światowym markom i szanowanym reżyserom chodzi o to aby być wyśmianym?
Daria Kania