Dlaczego wolimy uchodźców a nie chcemy własnych rodaków?
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Co z repatriacją Polskich obywateli ze Wschodu? Dziś już wiemy że szykuje się kolejna złamana obietnica. Komisja ds. łączności z Polakami za granicą jeszcze pod koniec zeszłego roku głośno obiecywała, że Sejm zajmie się sprawą repatriacji.
Godzimy się na przyjęcie kilkunastu tysięcy uchodźców o obcym nam wyznaniu i kulturze, mając własnych obywateli w zapomnieniu, przypomnijmy że jeszcze w lipcu Platforma Obywatelska obiecywała, że do końca kadencji Sejmu wprowadzi przepisy ułatwiające repatriację Polaków z krajów byłego ZSRR.
Dziś, na dwa posiedzenia parlamentu przed wyborami, wszystko wskazuje na to, że obietnicy nie dotrzyma. Repatriantka z Kazachstanu w rozmowie z WP wskazuje, że o naszych rodaków ze Wschodu lepiej dba nawet Aleksandr Łukaszenka.
Mimo że od czasu przyjęcia pierwszej ustawy o repatriacji minęło już prawie 15 lat, do kraju udało się jak dotąd tylko część Polaków ze Wschodu, potomków ofiar stalinowskich zsyłek w głąb ZSRR. Pozostali - mowa o co najmniej dwóch tysiącach osób - mimo otrzymania promesy wizowej od lat czekają na osiedlenie w Polsce.
Politycy wielokrotnie zapowiadali zmianę prawa, lecz żadne z zapowiedzi nie zostały jak dotąd zrealizowane. Nadzieję na zmianę w tej sprawie dawał skierowany do Sejmu obywatelski projekt nowej ustawy, lecz rząd uznał go za zbyt kosztowny - kosztowałby ok. 900 milionów złotych rocznie - wobec czego projekt utknął w sejmowej zamrażarce.
I Niemcy, i Rosjanie zdążyli już dawno ściągnąć z Kazachstanu swoich ludzi do kraju. Zostali tylko Polacy a dlatego że tak naprawdę nigdy władzom nie zależało na pomocy i sprowadzeniu rodaków do ojczyzny.
media