W objęciach Afrodyty
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Cypr jest bez wątpienia wyspą zmysłową, która pobudza wyobraźnię i sprawia, że przybywający na nią ludzie wracają tu wielokrotnie, zauroczeni jej niespotykanym pięknem i różnorodnością. Złocisty piasek rozgrzany promieniami słońca górującego na błękitnym i bezchmurnym niebie.
Turkusowe morze leniwie falujące w rytm sitaki (tradycyjnej cypryjskiej muzyki), którego liczne zatoczki z krystalicznie czystą wodą niepostrzeżenie wdzierają się w kamienisty ląd. Senne rybackie wioski, czarujące bogactwem kolorów łąki, i sady cytrusowe oraz wszechobecny zapach jaśminu, dzikiej kolendry i oregano.
Nic dziwnego, że właśnie to miejsce wybrała starożytna bogini miłości i piękna – Afrodyta, by wśród szumu fal wyłonić się ze wzburzonej piany Morza Śródziemnego.
Wyspa, która nigdy nie zasypia
Położona na skrzyżowaniu trzech kontynentów wyspa z roku na rok przyciąga coraz większą liczbę turystów. Jej południowe wybrzeże rozciągające się od Agia Napa na wschodzie do Pafos na zachodzie liczy blisko 150 km długości i należy do najbardziej atrakcyjnych i uroczych miejsc w tej części globu.
Począwszy od poszukujących słońca i wypoczynku rodzin z dziećmi przez amatorów sportów wodnych po wielbicieli sztuki, pielgrzymów, biznesmenów i miłośników zabawy do białego rana – każdy znajdzie tu coś dla siebie. W ciągu dnia na spragnionych aktywnego wypoczynku czeka niezliczona ilość atrakcji.
Windsurfing, nurkowanie, żeglarstwo, jazda konna, piesze i rowerowe wycieczki oraz golf, parki wodne – to tylko niektóre z możliwości. O wyspie mówi się, że nigdy nie zasypia. Liczne knajpki, tawerny i dyskoteki tętnią życiem przez całą noc, zapewniając poszukującym wrażeń turystom dużą dawkę rozrywki.
Turystycznym sercem Cypru jest Larnaka, w której jak nigdzie indziej na wyspie widać przenikanie się dwóch dominujących w regionie kultur – chrześcijaństwa i islamu. Koło siebie znajdują się tutaj pochodzący z X w. kościół św. Łazarza oraz meczet Hala Sultan Tekke wybudowany ku czci krewnej samego proroka Mahometa.
Na miłośników nieco bardziej przyziemnych doznań czekają: szeroka plaża z lazurowym morzem, urocza promenada oraz niezliczona ilość sklepów i kawiarenek, w których warto zatrzymać się na popołudniową kawę lub kieliszek aromatycznego ouzo.
Turystyczny raj
Położona na wschodnim krańcu wyspy Agia Napa co roku przyciąga tłumy turystów spragnionych słońca, morza i dobrej zabawy. Na przyjezdnych czekają tu nie tylko szerokie, piaszczyste plaże i krystalicznie czysta woda, której temperatura w miesiącach letnich dochodzi do 25 st. C, ale również fantastyczne warunki do nurkowania. Położony nieopodal przylądek Capo Greco obfituje bowiem w liczne podwodne groty i zatopione jaskinie, które przez setki lat wyżłobiła słona woda Morza Śródziemnego.
Zimą na Cyprze jest bardzo słonecznie.
Średnie temperatury w listopadzie i grudniu wahają się w granicach 20–22 st. C, a woda ma nawet 20 st. C. Zima jest okresem rozkwitu winogron, pomarańczy i najlepszych jabłek.
Niebo w gębie
Po drodze z Larnaki do Limmasol oczom turystów ukazuje się niezwykle malowniczy, pełen harmonii i naturalnego piękna krajobraz. Mijamy zalane słońcem gaje oliwne, łąki porośnięte doskonale czerwonymi tulipanami cypryjskimi oraz senne wioski z niewielkimi domami, tradycyjnie wznoszonymi z kamieni.
Warto zatrzymać się w przydrożnej tawernie, by spróbować regionalnej kuchni. Wśród niebywałego bogactwa potraw na szczególną uwagę zasługuje zupa cytrynowa zacierana z żółtkami „avgolemono” oraz marynowana wieprzowina „afelia” duszona w czerwonym winie z dodatkiem zerwanej w przydomowym ogródku pietruszki, kolendry i kminku.
Po takiej uczcie warto zrobić coś dla ducha. Znakomitą okazję ku temu stwarzają liczne w tym regionie klasztory, gdzie w blasku świec i sąsiedztwie majestatycznych ikon można odnaleźć anielski spokój i odzyskać wewnętrzną równowagę. Miłośnicy ręcznie haftowanych koronek koniecznie muszą zatrzymać się w Lefkarze, do której po ten rzadki produkt przyjeżdżał podobno sam Leonardo da Vinci.
Mniej więcej w połowie drogi między Larnaką i Pafos znajduje się Limassol, drugie co do wielkości miasto Cypru i prawdziwe centrum przemysłu winiarskiego. Przybywający do tego portowego ośrodka turyści mają okazję skosztować niezliczonej ilości win, które swoją sławę w świecie zyskały dzięki niezwykłej lekkości, nieskazitelnej barwie i niespotykanej głębi smaku. Okolice Limassol to również region licznych odkryć archeologicznych oraz średniowiecznych fortyfikacji. Jak podają XII-wieczne rękopisy, w jednym z tutejszych zamków Ryszard Lwie Serce poślubił Berengarię z Nawarry i koronował ją na królową Anglii.
Pobudzić zmysły
Najdalej oddalonym na zachód kurortem turystycznym jest Pafos położone u podnóży gór Troodos, w sąsiedztwie Zatoki Koralowej. To wyjątkowej urody miasto od czasów antycznych było nierozerwalnie związane z kultem Afrodyty. Jak głosi legenda, to właśnie w okolicach obecnego Pafos najpiękniejsza z greckich bogiń przyszła na świat, wyłaniając się z morskiej piany.
Obecnie miasto jest prawdziwą mieszanką wszechobecnego antyku i nowoczesności. Czarujący port, znakomicie zachowane zabytki z okresu bizantyjskiego i starożytności oraz mnóstwo niezwykle klimatycznych knajpek sprawiają, że nie sposób się tu nudzić. Dla spragnionych błogiego lenistwa na piaszczystej plaży nigdy nie zabraknie słońca oraz orzeźwiającej śródziemnomorskiej bryzy.
Pafos to kurort, w którym nowoczesność i kosmopolityzm splatają się z wszechobecną historią i tworzą z nią harmonijną całość. To miejsce o wyjątkowym klimacie i niepowtarzalnej atmosferze. Nie dziwi więc fakt, że UNESCO wpisało całe miasto na listę Światowego Dziedzictwa Kultury.
Cypr zachwyca swoją różnorodnością i pięknem, bogactwem kolorów, smaków i zapachów. Pobudza zmysły i wyobraźnię, pozwala odzyskać pogodę ducha i wewnętrzną równowagę. Jest wyspą miłości, bo nie sposób go nie pokochać, a kiedy już stracimy dla niego głowę, chcemy tam wracać jak najczęściej i zawsze nam mało. Kiedy jesteśmy na Cyprze, mamy ochotę powtórzyć za Johanem Wolfgangiem Goethem: „Trwaj (chwilo), jesteś taka piękna!”.
WOJCIECH KUDER