Przewodniczący komisji sprawiedliwości w Izbie Reprezentantów Jerrold Nadler tłumaczył, że oponenci Donalda Trumpa nie mogli czekać do listopadowych wyborów, ponieważ prezydent „usiłuje oszukiwać w nadchodzących wyborach”.

- Nie mogliśmy czekać, a niektórzy mówili: niech wybory rozwiążą ten problem. On usiłuje oszukiwać w tych wyborach, dlatego konieczne jest, abyśmy poddali go impeachmentowi, by powstrzymać prezydenta przed fałszowaniem nadchodzących wyborów – stwierdził Nadler.

Izba Reprezentantów USA przegłosowała dwa artykuły impeachmentu Donalda Trumpa. Zarzuca się w nich prezydentowi nadużycie władzy oraz utrudnianie pracy Kongresu. W centrum debaty na temat impeachmentu znajduje się tzw. afera ukraińska.

Teraz procedura impeachmentu zostanie przejęta przez amerykański Senat, który będzie działał jako ława przysięgłych. Proces prezydenta rozpocznie się we wtorek (21.01).

W izbie wyższej Kongresu republikanie mają większość w stosunku 53:45. Do odwołania prezydenta potrzebna jest większość 2/3, czyli 67 głosów. Zdaniem komentatorów, w związku z podziałem mandatów w Senacie oraz sprzeciwie republikańskich polityków wobec procedury, usunięcie Donalda Trumpa z urzędu jest mało prawdopodobne.

Donald Trump został czwartym w historii prezydentem USA, wobec którego sformułowano artykuły impeachmentu, i trzecim, który zostanie postawiony w stan oskarżenia przed Senatem.

xnews