Chodorkowski w drodze do Niemiec
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
"Kierując się względami humanitarnymi, postanawiam: ułaskawić skazanego Chodorkowskiego Michaiła Borysowicza, urodzonego w 1963 roku w Moskwie, zwalniając go z dalszego odbywania kary w miejscu pozbawienia wolności" - głosi prezydencki dekret.
Cytowane przez Interfax źródło w organach ścigania podało, że znany z krytyki wobec Putina i jego polityki były prezes Jukosu około godz. 12.20 czasu moskiewskiego (9.20 czasu polskiego) opuścił kolonię karną w Siegieży w Karelii, w pobliżu granicy z Finlandią. Później informację tę potwierdził prawnik Chodorkowskiego.
O zamiarze ułaskawienia swojego przeciwnika politycznego Putin poinformował wczoraj po swojej dorocznej konferencji prasowej w Moskwie. Prezydent oświadczył, że uczyni to w najbliższym czasie, przekazując że Chodorkowski sam zwrócił się do niego o zastosowanie aktu łaski, a prośbę uzasadnił chorobą mamy.
- Michaił Borysowicz powinien był zgodnie z prawem napisać stosowny wniosek - prośbę - o ułaskawienie; nie robił tego, lecz całkiem niedawno napisał (...) prosząc o ułaskawienie - powiedział prezydent. - Spędził już w miejscach odosobnienia ponad 10 lat. To poważna kara - dodał.
Mama Chodorkowskiego potwierdziła, że rzeczywiście jest chora. - Słowa Putina o tym, że ja i mój mąż jesteśmy chorzy, to prawda. Odleżałam trzy miesiące w szpitalu. Wypisano mnie w zeszłym tygodniu. Borys Moisiejewicz skończył 80 lat. Też narzeka na zdrowie - cytuje dziennik "Kommiersant" Marinę Chodorkowską.
Pani Chodorkowska poinformowała, że o prośbie syna o ułaskawienie dowiedziała się z mediów. - Osądzać go może tylko ten, który przeszedł przez to samo, co on - oświadczyła.
Powołując się na własne źródła, "Kommiersant" podał, że kilka dni temu z Chodorkowskim rozmawiali przedstawiciele służb specjalnych. "Powiedzieli mu o pogorszeniu stanu zdrowia cierpiącej na chorobę onkologiczną matki i nowym śledztwie, które wkrótce zostanie wszczęte przeciwko niemu" - przekazała gazeta.
Zdaniem "Kommiersanta" "to właśnie ta rozmowa, która odbyła się bez adwokatów, skłoniła Chodorkowskiego do zwrócenia się do Putina". Dziennik przypomniał również, że podczas czwartkowej konferencji prasowej prezydent oznajmił, że "nie widzi perspektyw" dla kolejnego procesu b. szefa Jukosu.
O możliwości wszczęcia nowego śledztwa przeciwko Chodorkowskiemu, na początku grudnia wspomniał publicznie zastępca prokuratora generalnego FR Aleksandr Zwiagincew. Oświadczył on, że przeciwko biznesmenowi "toczy się kilka postępowań, które mają dobrą perspektywę sądową". Zwiagincew nie ujawnił szczegółów. Wszelako media przekazały, że może chodzić m.?in. o nowe oskarżenia o pranie brudnych pieniędzy.
Chodorkowski - podobnie jak jego partner biznesowy Płaton Lebiediew - odbywał karę 10 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności za domniemane przestępstwa gospodarcze, w tym pranie brudnych pieniędzy.
Biznesmeni byli sądzeni w dwóch procesach - w 2005 i 2010 roku. Pierwotnie byli skazani na 13 lat łagru, jednak w grudniu 2012 roku Prezydium Moskiewskiego Sądu Miejskiego skróciło im kary o dwa lata. W sierpniu 2013 roku Sąd Najwyższy złagodził im wyroki jeszcze o dwa miesiące.
Obaj przedsiębiorcy konsekwentnie odpierali wszystkie wysunięte wobec nich zarzuty, uważając je za sfabrykowane i politycznie umotywowane. Obaj odwoływali się też od wyroków, jednak ich apelacje były odrzucane. Obaj ubiegali się także o przedterminowe zwolnienie, argumentując, że odsiedzieli już więcej niż połowę wyroku. Również te wnioski zostały odrzucone.
Chodorkowski miał wyjść na wolność w sierpniu 2014 roku. Lebiediew opuści kolonię karną w maju 2014 roku.
Gest Putina odbierany jest jako krok mający na celu złagodzenia międzynarodowej krytyki jego rządów przed rozpoczynającymi się 7 lutego 2014 roku zimowymi igrzyskami olimpijskimi w Soczi.